Włoski minister ochrony środowiska walczy o zniesienie przepisu, który pozwala na zajęcie komornikowi zwierząt domowych. Sprawa dotyczy m.in. 25 milionów psów, kotów i innych zwierząt. Zdaniem ministra, ustawa nie szanuje więzów łączących domowe pupile z ich właścicielami.
Interes wierzyciela nie może górować nad uczuciem między człowiekiem a jego przyjacielem od zawsze - powiedział szef resortu ochrony środowiska Gian Luca Galletti. Zapowiedział podjęcie starań o zmianę rozporządzenia, które uznaje psy, koty i inne zwierzęta za dobra, podlegające zajęciu przez komornika. 100 tysięcy osób podpisało się pod petycją do premiera Matteo Renziego w sprawie zmiany przepisów, którą zatytułowano "Łapy precz". Pomysłodawcy apelu argumentują: "zwierzęta domowe mają uczucia, których żaden ekspert ani sąd nie może opieczętować".
To przepis niegodny cywilizowanego kraju - powiedział przewodniczący komisji ds. środowiska w Izbie Deputowanych Ermete Realacci. Zauważył, że nie tylko czworonogi, ale także rybki akwariowe można zająć dłużnikowi razem z telewizorem, samochodem, motocyklem i kanapą.
(ug)