Kanadyjczycy wycenili swoje niedźwiedzie polarne na 6,3 mld dolarów kanadyjskich, czyli ok. 20 mld złotych. Tak wynika z najnowszego raportu opisanego przez agencję "The Canadian Press".
Autorzy raportu przygotowanego na zamówienie kanadyjskiego rządu, aby wycenić wartość białych niedźwiedzi, zapytali Kanadyjczyków, ile gotowi byliby przeznaczyć na ratowanie misiów polarnych. Średnio kanadyjskie gospodarstwo domowe byłoby rocznie skłonne wysupłać 508 dolarów na pomoc dla całej populacji tych zwierząt. W sumie, ponieważ populację białych niedźwiedzi na kanadyjskiej północy szacuje się na ok. 15 tysięcy, oznacza to, że każdego misia wyceniono na 400 tys. dolarów kanadyjskich.
Białe niedźwiedzie żyjące w Kanadzie stanowią ok. dwóch trzecich światowej populacji tych zwierząt. W tym roku wpisano je na krajową listę gatunków zagrożonych.
Kilka tygodni temu kanadyjskie media podawały, że specjaliści szacują, iż jeśli liczba dni, podczas których wody w Arktyce nie są pokryte lodem wzrośnie z obecnych 150-160 rocznie do 170, populacja niedźwiedzi polarnych może spaść nawet o 40 proc. Dlatego też badacze zastanawiają się nad przesiedleniem polarnych misiów w rejony dla nich bezpieczniejsze, czyli bardziej na północ, gdzie - dodatkowo - przemysł dostałby dokładne instrukcje, co wolno przedsiębiorstwom, a czego nie wolno.
Niedawno konserwatywna senator w federalnym parlamencie zgłosiła propozycję, by zmienić jeden z narodowych symboli - bobra (obecnego m.in. na pięciocentówkach) na, właśnie, polarnego niedźwiedzia. Zmiany nie doszły do skutku.