Za Oceanem jeszcze 6 tygodni zimy! Taka prognoza nadeszła z miasteczka Punxsutawney w stanie Pensylwania, gdzie słynny świstak Phil zobaczył swój cień.
Świstaki o imieniu Phil z miasteczka Punxsutawney prognozują długość zimy co roku - w Dniu Świstaka właśnie - już od dziesięcioleci: rejestr ich prognoz prowadzony jest od 1887 roku.
Za każdym razem rytuał wygląda tak samo: Phil wychodzi ze swej elektrycznie ogrzewanej norki w pniu drzewa na wzgórzu Gobbler's Knob i rozgląda się za swym cieniem.
Jeśli zobaczy swój cień, oznacza to, że zima potrwa jeszcze sześć tygodni, jeśli nie, to wiosna zawita niebawem.
Swoją prognozę świstak szepcze do ucha przedstawicielowi Klubu Świstaka, a ten przekazuje ją opinii publicznej.
Tych, którzy wyczekują już wiosny, pocieszyć może jednak statystyka: w ciągu ostatniej dekady bowiem Phil pomylił się przynajmniej 6-krotnie.
Tegoroczna uroczystość z Philem w roli głównej różniła się - oczywiście ze względu na pandemię koronawirusa - od wydarzeń z lat poprzednich. Zorganizowano ją w reżimie sanitarnym, do miasteczka Punxsutawney nie zjechały tym razem tłumy sympatyków Phila i jego prognoz: zamiast na własne oczy obejrzeli wydarzenie dzięki transmisji online.
Dodajmy, że transmisję obejrzało kilkanaście tysięcy ludzi, ale widzów byłoby zapewne znacznie więcej, gdyby nie kłopoty techniczne: zainteresowanie było bowiem tak ogromne, że internauci mieli problem z dołączeniem do transmisji.