Gdzie człowiek nie potrafi, tam maszynę pośle. Nie zawsze wychodzi to jednak na dobre. Przekonały się o tym władze brytyjskiej telewizji kablowej Virgin. Stacja miała kłopoty z automatycznym słownikiem ortograficznym, który sprawdza napisy na ekranie.
Kiedy program napotyka na niecenzuralne słowo, zamiast liter stawia gwiazdki. Problem w tym, że automat telewizji Virgin zaczął "gwiazdkować" nazwiska, w których zupełnie niewinnie ukryte są wulgaryzmy. Za końcówkę nazwiska "wygwiazdkowany" został na przykład Alfred Hitchcock, za początek natomiast Karol Dickens. W obu przypadkach chodzi o slangowe określenia penisa. Na czarną listę dostał się także londyński klub piłkarski Arsenal. Automatyczny słownik ocenzurował w nim podwójny kalambur ukryty w jego nazwie i odnoszący się do pośladków i odbytu.
Zarząd stacji Virgin zorientował się, że na ekranie przed świętami pojawia się za dużo gwiazdek, dopiero po interwencji telewidzów. W języku angielskim istniej wiele słów, w których zakamuflowane są przekleństwa. Między innymi dlatego Brytyjczycy miewają kłopoty z rejestracją domen internetowych.