Dwa dni po zakończeniu maratonu w Londynie jeden z biegaczy zbliża się do półmetka. Tom Harrison przebrany jest za goryla. Biegnąc, zbiera pieniądze na ochronę tych zwierząt.
Thanks to Jamie from @lb_southwark who stopped strimming so #MrGorilla could crawl passed #londonmarathoncrawl #VLM2017 @gorillasorg pic.twitter.com/2fCUI9SZwG
GorillaSaver25 kwietnia 2017
41-letni Brytyjczyk jest z zawodu policjantem. Ma żonę i dwójkę dzieci. Jako uczestnik londyńskiego maratonu wspiera organizację o nazwie The Gorilla Organisation, która działa w Rwandzie, Ugandzie i Demokratycznej Republice Konga.
Harrison zaczyna swój bieg o poranku. Porusza się na czworakach. Od czasu do czasu, dla rozprostowania kości, jak goryl staje w pionie i uderza się w piersi.
.@GorillaSaver is still crawling the Marathon dressed as a gorrilla... and he's not even -way there #YOUCANDOIT https://t.co/d5sunsRTrM pic.twitter.com/a9wjZbBp7W
TimeOutLondon25 kwietnia 2017
Ponieważ trasa maratonu nie jest w żaden sposób chroniona, "goryl" jak wszyscy londyńczycy musi korzystać z chodników i przejść dla pieszych. Swym kostiumem i zachowaniem wzbudza olbrzymie zainteresowanie przechodniów. Rozmawiam na trasie z wieloma ludźmi, co oczywiście opóźni ukończenie maratonu - przyznaje. Zaczynam odczuwać zmęczenie. Bolą mnie mięśnie i częściej robię przerwy - dodaje.
Codzienna dawka takiego uciążliwego biegu to 12 godzin. Brytyjczyk zatrzymuje się na noc u przyjaciół, którzy mieszkają najbliżej postoju. Nazajutrz zakłada kostium goryla i rusza dalej. Za swój wysiłek otrzyma od sponsorów dwa tysiące funtów, które zasilą konto The Grilla Organisation. Jeśli starczy mu sił, Tom Harrison powinien ukończyć maraton w najbliższy piątek.
Lovely natural grass! Sun's out. Great day for crawling! #MrGorilla #LondonMarathonCrawl @Gorillas_Org pic.twitter.com/b76IPl6Qo9
GorillaSaver25 kwietnia 2017
(mpw)