Tydzień temu z jeziora Bełdany w Rucianem-Nidzie na Mazurach nurkowie wyłowili aparat fotograficzny. Odzyskane zdjęcia, które nim wykonano, mają 11 lat. Przez kilka dni szukano właścicielki urządzenia. W końcu udało się ją odnaleźć.

REKLAMA

Informację o wyłowionym aparacie Centrum Nurkowe Mazury Diving udostępniło w sieci.

Po czasie, jaki aparat przeleżał pod wodą, sprzęt nie nadaje się już do robienia zdjęć. Zachowała się jednak karta pamięci, a na niej fotografie.

"Podczas nurkowania wyłowiliśmy kartę pamięci z aparatu. Udało się uratować część zdjęć. Szukamy właściciela, by wysłać pozostałe zdjęcia z tej karty" - napisali nurkowie na Facebooku.

Poinformowali, że zdjęcia, które się zachowały, pochodzą z 23 maja 2008 roku. "Jacht nosił nazwę 'Rozmowy Kontrolowane" - doprecyzowano.

Jak poinformował instruktor nurkowania Piotr Przystawik, odzyskano 45 zdjęć.

W tym przypadku nośnik pamięci jeszcze na tyle nie był zniszczony, że można je było z niego odzyskać - powiedział w rozmowie z Polsat News.

Po kilku dniach o swoją własność upomniała się pani Kasia z Łodzi.

Potwierdziła, że na zdjęciach jest na pewno ona ze swoimi córkami - powiedział Przystawik.

W wodzie znajduje się przeróżne przedmioty. Takie sprzed lat, nawet sprzed wojny i teraźniejsze. Teraz można znaleźć wszystko. Od sztucznej szczęki do silnika od łodzi - wymieniał nurek.