Stały przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin zapowiedział, że zabroni rosyjskiej delegacji spożywania alkoholu w trakcie roboczych narad. Zareagował w ten sposób na zarzuty wobec swoich kolegów, którzy mieli nadużywać napojów wyskokowych w czasie grudniowych prac nad nowym budżetem organizacji. Rosjanie zostali za to skrytykowani m.in. przez Amerykanów.
Na temat nadmiernego pociągu rosyjskich dyplomatów do picia alkoholu w siedzibie organizacji wypowiedział się przedstawiciel USA w ONZ JosephTorsella. Moje stanowisko jako przedstawiciela Rosji wygląda następująco: podczas narad roboczych nie ma miejsca na pijaństwo. Wydam jasne polecenia w tej sprawie delegacji rosyjskiej - odpowiedział na te zarzuty Czurkin.
Torsella zajmuje się organizacją i reformowaniem ONZ. Zarzucił kolegom z komisji budżetowej Zgromadzenia Ogólnego ONZ nadużywanie alkoholu, zwłaszcza podczas świąt Bożego Narodzenia. Mniej więcej w tym okresie zatwierdzany jest budżet organizacji. Amerykanin zaproponował, by ogłosić siedzibę ONZ "strefą wolną od pijaństwa", a szampana zostawić do toastu po pomyślnym zakończeniu sesji.
Rosyjska agencja ITAR-TASS nie ukrywa, że zarzuty amerykańskiego dyplomaty nie są bezpodstawne. Przypomina, że grudniowe prace nad poprawionym budżetem ONZ na lata 2012-13 trwały wyjątkowo długo. Wpływ na to miał m.in. udział członków komisji budżetowej w wielu przedświątecznych przyjęciach. Dyplomaci pojawiali się po nich na posiedzeniach w stanie, który uniemożliwiał im pracę.
(MRod)