Pożar wybuchł w niedzielę wczesnym rankiem na poddaszu drewnianego budynku hotelu robotniczego w Starachowicach. Nikomu nic się nie stało.

Jak poinformował RMF FM st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, strażacy zgłoszenie o pożarze otrzymali o godz. 04:38. Płonęło poddasze baraku pracowniczego przy ul. Bugaj w Starachowicach.

To budynek o drewnianej konstrukcji, więc ogień rozprzestrzeniał się szybko. Akcja była trudna - relacjonuje st. kpt. Marcin Bajur. W gaszeniu pożaru uczestniczyło 16 jednostek straży pożarnej.

Z płonącego budynku ewakuowano dziewięć osób. Nikomu nic się nie stało.

Mieszkańcami baraku pracowniczego zaopiekował się urząd miasta w Starachowicach.