W piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu stanu epidemii. Jak zaznaczył w swoim wystąpieniu – „To nakłada na nas dodatkowe obowiązki”. „Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu zamknięcia wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych do świąt Wielkanocy” – dodał premier.

 Żeby zapobiegać kolejnym rozprzestrzenianiom się, ograniczać to, wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii - oświadczył premier. Jak dodał daje on nowe prerogatywy, ale też "nakłada na nas nowe obowiązki".

Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu lekcji do Świąt Wielkiejnocy; to trudna decyzja, ale potrzebna, żeby nie doszło do rozprzestrzeniania się koronawirusa - poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu lekcji do Świąt Wielkiejnocy. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa - przekazał na konferencji prasowej szef rządu.

Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019-2020 przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych ma potrwać od 9 do 14 kwietnia.

Wcześniej zgodnie z decyzją rządu wszystkie placówki oświatowe w kraju miały być zamknięte do 25 marca. To oznacza, że nie odbywają się w nich zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, z wyjątkiem m.in. tych w podmiotach leczniczych i specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych. Nauczyciele mają być w gotowości do pracy. MEN zaleca, by prowadzili z uczniami zajęcia zdalnie. Zawieszenie zajęć dotyczy też żłobków, klubów dziecięcych i uczelni.

Premier podczas wieczornego wystąpienia podziękował wszystkim, dzięki których praca jest szczególnie ważna w czasie społecznej kwarantanny. Mówił o służbach medycznych, porządkowych i wzajemnej, sąsiedzkiej pomocy w trudnym czasie izolacji. 

Premier: Czas kwarantanny powinien być czasem dyscypliny społecznej

Premier podczas konferencji prasowej w KPRM mówił, że obecna sytuacja w Polsce związana z epidemią koronawirusa to "egzamin z odpowiedzialności, który wszyscy przeżywamy". Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów - podkreślał.

Powołując się na dane statystyczne z Europy szef rządu podkreślał, że seniorzy są bardzo narażeni na skutki koronawirusa. Ta nasza kwarantanna narodowa, a jednocześnie ta tęsknota za normalnością, nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Nie, te najbliższe, kolejne dwa, trzy tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - podkreślał.

Kary za złamanie kwarantanny podniesione do 30 tys. złotych

Premier Morawiecki poinformował również o podniesieniu kar za złamanie kwarantannyKary za złamanie kwarantanny podniesione do 30 tys. złAle także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował - poinformował szef rządu.

Premier podkreślił, że przestrzeganie zasad kwarantanny to rzecz fundamentalna. Jak mówił, dzisiaj Chińczycy czy Tajwańczycy mogą wracać do pracy, bo bardzo surowo traktowali reguły kwarantanny.

Jak mówił, ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. Dlatego musimy traktować ten temat bardzo poważnie - oświadczył. W ciągu kilku dni spodziewamy się nawet 10 tysięcy zachorowań - mówił premier Morawiecki.

Szef rządu zwrócił także uwagę, że ze względu na epidemię globalna gospodarka przeżywa bardzo ciężki czas. Jest rzeczą niezwykle ważną, żeby wszyscy ci, którzy mogą pracować, tak mają dostosowaną pracę do warunków zdalnych bądź w odpowiedniej separacji, żeby rzeczywiście budowali tę naszą gospodarkę, gdyż znaczna jej część jest w stanie zamrożenia - stwierdził.

My poprzez naszą tarczę antykryzysową, poprzez nasz pakiet gospodarczy robimy wszystko, żeby starać się przez ten dołek, przez tych trudnych kilka tygodni, może miesięcy, przejść możliwie jak najbardziej suchą stopą - deklarował Morawiecki.

Premier przekazał też wyrazy współczucia Włochom, Hiszpanom, Francuzom, Niemcom, Czechom i innym krajom, które "doświadczają bardzo głębokiego i mocnego uderzenia koronawirusa".

Jak podało w piątek Ministerstwo Zdrowia, liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Polsce wzrosła do 411, po tym, gdy wykryto go u kolejnych 33 osób. W wyniku COVID-19 umarło 5 pacjentów.