Ralf Rangnick potwierdził, że pozostanie na stanowisku selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Austrii, pomimo rozmów z Bayernem Monachium. Austria będzie jednym z rywali Polski podczas tegorocznych mistrzostw Europy.

65-letni Ralf Rangnick, były menedżer m.in. Manchesteru United, negocjował z monachijskim klubem na początku tego tygodnia. Oczekiwano, że zastąpi Thomasa Tuchela, który odchodzi z Bayernu po zakończeniu sezonu.

Jestem szefem austriackiej drużyny z całego serca - powiedział Rangnick. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że nie jest to odrzucenie oferty Bayernu, ale raczej decyzja pod adresem mojego zespołu i naszych wspólnych celów - dodał.

Rangnick poprowadzi Austrię na tegorocznym Euro w Niemczech i oczekuje się, że pozostanie do końca swojego kontraktu, który wygasa w 2026 roku. W grupie D ME Austria zagra kolejno z Francją, Polską i Holandią.

Bayern oficjalnie nie prowadzi żadnych rozmów z innymi szkoleniowcami, a Rangnick jest drugim, który wycofał się z wyścigu po fotel trenera Bawarczyków, po tym jak nie udało się pozyskać Xabiego Alonso z Bayeru Leverkusen. Drużyna Alonso przekreśliła starania Bayernu na 11. z rzędu tytuł Bundesligi.

Rangnick przez sześć miesięcy był tymczasowym trenerem Manchesteru United (2021-22), a także prowadził m.in. zespoły Ulm, Stuttgartu, Hanoweru, Hoffenheim, Schalke i RB Lipsk.

Szkoleniowiec w kwietniu 2022 roku związał się dwuletnią umową na prowadzenie reprezentacji Austrii. Kontrakt po awansie na Euro automatycznie został przedłużony o kolejne dwa lata.