„W sobotę przeżyliśmy piękną chwilę, ale w polityce z Niemcami przegrywamy wszystko. W polityce europejskiej kamieni kupa. PO rządzi od siedmiu lat i od siedmiu boleści” - mówi Jacek Kurski w Kontrwywiadzie RMF FM. „Prawica nie może lekceważyć Ewy Kopacz” - ostrzega Kurski. „Obsiadła ją armia hochsztaplerów od socjotechniki. Mamy do czynienia z wielką akcją. Będzie polowanie na Jarosława Kaczyńskiego” - przewiduje gość Konrada Piaseckiego. „Wyleczyliśmy się z myślenia, że ktokolwiek inny poza Jarosławem Kaczyńskim mógłby być liderem prawicy” - przekonuje Kurski w RMF FM. „Można być młodym, przystojnym. Można mieć żonę, dzieci, prawo jazdy, karty kredytowe, ale jak się nie ma charyzmy, nie będzie się liderem prawicy”- tłumaczy.

Konrad Piasecki: Piłkarze, siatkarze, kolarze. Ma ta Platforma szczęście?

Jacek Kurski: No ma, ale to nie jest zasługa Platformy, tylko naszego dzielnego pokolenia sportowców, którzy w końcu przełamali tę fatalną passę. 

Znaczy naszego młodego, bo nie pańskiego ani nie mojego. My już po drugiej stronie tęczy, jak chodzi o sporty.

Naszego pokolenia młodzieży. Gratulujemy piłkarzom. To była niebywała chwila szczęścia. W życiu piękne są tylko chwile. W sobotę przeżyliśmy taką chwilę.

Dla Jacka Kurskiego zwycięstwo w Niemcami liczy się potrójnie.

Cytat

W polityce wszystko przegrywamy. Z Niemcami przegrywamy dokładnie wszystko

W polityce wszystko przegrywamy. Z Niemcami co można przegrać, dorabia się do tego w Polsce ideologię sukcesu i dobrych relacji, a tak naprawdę przegrywamy dokładnie wszystko. Jak jeszcze do tego zobaczyłem sceny z czerwonego dywanu i naszą panią premier, której cała uwaga koncentrowała się na tym, żeby nie przewrócić się na wysokich szpilkach na dywanie, to jak najgorzej myślę o tym, co ona tam załatwiła. Myślę, że nic nie załatwiła.

Ale w takim razie w sobotę pomściliśmy również tą premier.

Pomściliśmy, ale musimy, teraz - bo nawet pod Grunwaldem Jagiełło poszedł na Malbork i Malborka nie zdobył, chociaż wydawało się to bardzo, bardzo łatwe - ja się boję meczu ze Szkocją.

Sugeruje pan, że znowu Krzyżaków trzeba wykończyć?

Sugeruję, że trzeba się niezwykle skoncentrować przed meczem ze Szkocją. Proszę sobie przypomnieć, że Niemcy są jednak w fazie przebudowy, przegrali towarzysko z Argentyną 0:4, kilku najlepszych zawodników zakończyło karierę. To był więc moment dziejowy, żeby z nimi wygrać. Ale ze Szkocją niedawno, parę miesięcy temu, przegraliśmy 0:1 w Polsce, co prawda w meczu nie o stawkę. Oni przyjadą bardzo naburmuszeni i gotowi do walki. Może być niezwykle ciężki mecz i żebyśmy się nie rozczarowali.

Czy Ewę Kopacz, a zwłaszcza Ewę Kopacz wzmocnioną sukcesami sportowymi, prawica - pańskim zdaniem - może lekceważyć?

Nie, nie może lekceważyć, absolutnie.

Bo jest coś takiego, jak takie lekceważąco-aroganckie traktowanie nowej premier.

Cytat

Mamy do czynienia z gigantyczną operacją socjotechniczną, która ma na celu zdezawuować opozycję

Nie, nie ma. Zależy u kogo. Ja ją traktuję poważnie, nawet nie samą panią premier, ale tę armię hochsztaplerów od socjotechniki, którzy ją obsiedli. Już mamy do czynienia z gigantyczną operacją socjotechniczną, która ma na celu zdezawuować opozycję. Będzie gra na robienie z prawicowej opozycji zagrożenia wojną z Rosją, to już słychać. Będzie polowanie na jakieś wypowiedzi liderów prawicy czy polowanie na samego Jarosława Kaczyńskiego.

Ale uważa pan, że w strategii i taktyce prawicy powinno być mówienie o premier, która jest trzy poziomy poniżej prezesa, że opowiada banialuki i trywializmy? Pachnie to lekceważeniem przeciwnika, a lekceważenie przeciwnika, jak wiemy nie tylko z piłki nożnej, lubi się zemścić.

Oczywiście, odradzam tego rodzaju język. Radzę twardą polemikę co do faktów i konkretów. Karta europejska Platformy Obywatelskiej jest jedną wielką przegraną. Nie załatwiono dokładnie nic. Mieliśmy hołd berliński, mieliśmy Polskę jako prymusa paktu klimatycznego, Polskę jako prymusa paktu fiskalnego - rzeczy, które są zabójcze dla polskiej gospodarki. Przegranie wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolnictwa, przegranie stawki na gaz łupkowy. Wszystkie wielkie rzeczy dla Polski, które można załatwić w Europie, Platforma zawaliła, a mimo to buduje swoją tożsamość jako partia, która odnosi sukcesy w Europie. Nic. Kamieni kupa również w Europie. Najlepiej to widać po ostatnich dwóch wizytach. Po co jedzie pani Kopacz do Niemiec i Francji dwa dni przed tym, jak Schetyna również tam jedzie? Przecież gdyby mieli jakiś plan, np. na zawetowanie paktu klimatycznego, to powinno być tak, że Schetyna objeżdża Czechy, Litwę, Rumunię, Węgry, tworzy jakąś koalicję państw w Unii Europejskiej, którym może przewodzić Polska, po to, żeby pani Kopacz pojechała potem do Merkel i do Hollande'a i rzuciła karty na stół i powiedziała: "weto, albo słuchacie". A tu żadnego pomysłu.

Jak tak pana słucham panie ekseuropośle, to dziwię się, że Jacek Kurski takich triumfów w polityce zagranicznej i europejskiej nie odnosił skoro tak doskonale wie, jak to wszystko robić.

Dlatego, że ja nie byłem premierem. Instrumenty do polityki zagranicznej...

Jeszcze. Wszystko przed panem.

Dziękuję, panie redaktorze.

Chociaż miał się pan wycofywać z polityki, ale jak rozumiem - to już nieaktualne.

Kategorycznie chciałbym sprostować, bo bardzo nieładnie powiedzieliście, że znów nie dotrzymał słowa...

To słuchacze. Nie bądź bezpieczny, wyborca pamięta. Wyborca pamięta, co pan mówił w czerwcu.

Ja mówiłem wyraźnie: wycofuję się z polityki. W czerwcu powiedziałem, że wycofuję się z polityki, bo nie widzę na razie żadnych szans na zjednoczenie prawicy i przewiduję, że nastąpi ono po roku.

No i już po 12 dniach pan był w PiS!

Cytat

Jakież było moje miłe zdziwienie, kiedy prezes Jarosław Kaczyński podjął poważną inicjatywę zjednoczeniową...

Jakież było moje miłe zdziwienie, kiedy prezes Jarosław Kaczyński podjął poważną inicjatywę zjednoczeniową nie po roku, tylko po miesiącu. Nie mogłem się z tego powodu nie ucieszyć i nie pojawić się na kongresie zjednoczeniowym. Teraz nie uczestniczę w polityce. Raz na parę tygodni przyjmuję takie zaproszenia jak do pana.

Ale ten widok zeszłotygodniowy Zbigniewa Ziobry obok Jarosława Kaczyńskiego - tam też Jarosław Gowin był - to nie jest obraz pańskiej politycznej klęski?

Jakiej klęski? To jest mój największy sukces ostatnich lat!

Klęski dowiedzenia tego, że na prawicy nie ma życia poza Prawem i Sprawiedliwością i poza prezesem Kaczyńskim.

Długofalowo może nie klęski, ale przetestowania pewnego pomysłu, który nie wypalił. Dzisiaj się wyleczyliśmy z tego, że ktokolwiek inny niż Jarosław Kaczyński może być liderem prawicy. Jak się okazuje, można być młodym, przystojnym, można mieć żonę, można mieć dzieci, można mieć wiele innych umiejętności nowoczesnego obsługiwania różnych sprzętów, kart kredytowych, praw jazdy. Ale jak się nie ma charyzmy i wizji to nie będzie się liderem prawicy. Tę wizję i charyzmę ma Jarosław Kaczyński. Dzisiaj polska prawica musi się skupić wokół niego, żeby merytorycznie pokonać Platformę Obywatelską - partię, która rządzi od 7 lat i od 7 boleści wreszcie pozbawić władzy. Spowodować, że Polska będzie miała normalny rząd, który będzie działał dla ludzi.

Czyli na prawicy delfiny okazały się leszczami, a bulteriery pieskami chihuahua…

Panie redaktorze, chyba pan ten cytat przygotował jeszcze przed programem...

O delfinach, które okazały się leszczami to jest pański wizja

Co do bulteriera - nie lubię tych kynologicznych porównań, jesteśmy ludźmi.

Ale co się stało z tymi narzekaniami, że PiS i Kaczyński to bat, knut, kolonia karna, jeszcze pan mówił o przedszkolu, o ogólnym koszmarze jakim jest Jarosław Kaczyński. Czy to już jest nieaktualne? Czas leczy rany?

Nie, nigdy nie było ataków ad personam. Były pewne analizy polityczne, wszystko było podawane szlachetną intencją, żeby przestać przegrywać, czas zweryfikował pewne rzeczy. Dzisiaj jesteśmy razem...

Czyli dzisiaj lepsze koszmary z Kaczyńskim niż zabawy z Ziobrą?

Cytat

Zabawa z Ziobrą? To naprawdę miało intencje szlachetne, ale nie wypaliło


Dzisiaj lepsza twarda, ale realna polityka i nadzieja na zwycięstwo nad Platformą w obozie zjednoczenia prawicy, powadzonym przez Prawo i Sprawiedliwości i Jarosława Kaczyńskiego, niż eksperymenty, które się nie udały, ale które miały szlachetne intencje, żeby było jasne. To naprawdę miało intencje szlachetne, ale nie wypaliło. Czasem tak jest, że lepsze jest wrogiem dobrego.

A jak pan słyszy o pomysłach prezydenckich: Andrzej Duda, Piotr Gliński, Ryszard Czarnecki - warto stawać do boju z Komorowskim z takimi siłaczami politycznymi?

Trzeba znaleźć kandydata, który miałby szansę...

Ale ma pan jakiś pomysł na niego?

Mam, ale nie mogę powiedzieć do mikrofonu. Dlatego, że chcę, żeby ta propozycja trafiła bezpośrednio do osoby, która będzie podejmowała decyzję, czyli do Jarosława Kaczyńskiego.

Ale widzi pan kogokolwiek, kto jest w stanie, nie mówię wygrać, ale choćby podjąć taką realną walkę z Bronisławem Komorowskim i walczyć o drugą turę?

Widzę i konieczna jest druga tura, po to żeby spróbować mimo wszystko powalczyć o zwycięstwo. Obchodzimy się z panem Komorowskim jak z jajeczkiem, ale jednak jest to człowiek, który żyruje 7 fatalnych lat rządów Platformy Obywatelskiej - biedy, drożyzny, wykluczenia społecznego, bezrobocia, korupcji, ignorowania postaw społecznych, praw społecznych, wydłużenia wieku emerytalnego, zapaści w służbie zdrowia, niewydolności w infrastrukturze i wydawania pieniędzy europejskich. Za to wszystko również odpowiada pan prezydent Komorowski, który żyruje politykę Tuska i Kopacz.

Ale rozumiem, że ten pański kandydat to nie jest żaden z tych, których wymieniłem. Ani nie Duda, ani nie Gliński, ani nie Czarnecki. Ktoś jeszcze? Tajna broń Jacka Kurskiego?

Tak. Ktoś jeszcze, ale tę decyzję pewnie trzeba będzie podjąć na prawicy wkrótce. Myślę, że zostanie podjęta taka, która daje nadzieję na nawiązanie walki z Bronisławem Komorowskim.

Jeszcze jedno pytanie od słuchaczy - tych złośliwców. Co by pan robił, gdyby pan nie był politykiem?

Cytat

Nade wszystko kochałbym dzieci, ludzi, piłkę nożną i cały świat

Albo filmy fabularne, albo bym pracował w biznesie. Nade wszystko kochałbym dzieci, ludzi, piłkę nożną i cały świat.

To rozumiem, że cały czas pan kocha. Niezależnie od tego czy pan jest politykiem, czy nie.