„Z Antonim Macierewiczem wygrałem niedawno w sądzie sprawę, która trwała 6 lat. Wyrok jest ostateczny. Sąd nie skorzystał z możliwości oczyszczenia Antoniego Macierewicza z zarzutów. Macierewicz musi mnie przeprosić i przekazać pewną kwotę na wskazany przeze mnie dom dziecka. Czekam na te przeprosiny. Mam nadzieję, że nie będę musiał posła RP, ścigać przez komornika”- mówi były szef WSI marek Dukaczewski odpowiadając na pytania słuchaczy RMF FM. „Byłem uznany za przestępcę i zwiedzałem Polskę z biurem podróży Ziobro Tours. Zostałem prześwietlony przez najlepszy rentgen w Polsce, kilka pokoleń w tył i nie znaleziono niczego, co upoważniałoby do postawienia mi zarzutów”- tłumaczy.
"Pułkownik Makowski jest oficerem wysoce profesjonalnym. Realizował zadania na najtrudniejszych kierunkach. Jego działanie było niezwykle owocne. Dziś minister Siemiątkowski nie potwierdziłby swoich opinii o braku profesjonalizmy Makowskiego"- zapewnia Marek Dukaczewski pytany o wczorajszą konferencje prasową Antoniego Macierewicza. "Makowski jest asem wywiadu polskiego"- dodaje.
"Problem WSI był spowodowany tym, że WSI było hermetyczne, tym, że nikomu z różnych formacji politycznych, mimo wielu prób, nie udawało się zamontować w WSI swoich ludzi. Naszych oficerów próbowano zamontować w różne układy polityczne, zachęcano do przekazywania informacji ze środka, proponowano wysokie stanowiska po dojściu tej czy innej opcji do władzy, ale oni zachowywali się jak oficerowie. Pisali o tym notatki. Te notatki są w archiwach WSI"- mówi były szef Wojskowych Służb Informacyjnych.
"WSI była wersyfikowana na początku lat 90 tych i była to weryfikacja rzetelna". Promoskiewskie sentymenty? "Każdy ma jakieś sentymenty". "Korzystaliśmy na moskiewskich szkoleniach, dzięki nim mogliśmy ocenić zachowania nam nieprzyjaznych służb w sytuacjach pewnych przedsięwzięć operacyjnych"- tłumaczy gość RMF FM.
"Nie żałuję, że nie wyjechałem na placówkę do Pekinu. Moje miejsce jest tutaj. Wtedy, kiedy jest atak na WSI powinienem być z żołnierzami i pracownikami cywilnymi, żeby dawać odpór atakom. Było kilka propozycji, w tym dyplomatycznych, wyjazdów, ale odmawiałem. Uznałem, że moje miejsce jest tu. W momencie ataków, powinienem być tu i zabierać głos"- tłumaczy.
"Praca mojej żony związana jest z tym, że pracuje z wymienionymi osobami"- mówi pytany, czy to prawda, że jego żona pracuje dla premiera i prezydenta. "Moja żona jest tłumaczką"- wyjaśnia gość RMF FM.
"Bardziej kompromituje to USA"- mówi Marek Dukaczewski o doniesieniach na temat tajnych więzień CIA w Polsce. "Informacje, które wyciekają, nie służą współpracy wywiadowczej. To poważne obawy. Z niepokojem przyjmuje informacje pojawiające się w mediach amerykańskich"- dodaje.
"Należałem do ZHP. Jestem harcmistrzem"- odpowiada pytającym o harcerską przeszłość słuchaczom RMF FM.