By polon mógł wywołać spustoszenie, musiał zostać w jakiś sposób udoskonalony - mówi w rozmowie z RMF John Large, brytyjski ekspert do spraw technologii nuklearnych.
Jacek Stawiski, RMF: Czy wie Pan kto otruł Litwinienkę?
John Large: Nie.
RMF: Czy ma Pan jakieś podejrzenia?
John Large: To są informacje dla specjalistów do spraw medycy, a nie informacje dla opinii publicznej, ale najważniejszy teraz jest ślad moskiewski.
RMF: W ostatnich latach kraje zachodnie, takie jak USA, Wielka Brytania, Francja zaczęły zdawać sobie sprawę z zagrożenia terroryzmem nuklearnym. Czy w tym wypadku też mogło chodzić o akt nuklearnego terroryzmu XXI wieku? Czy było to morderstwo na tle politycznym?
John Large: Po 11 września wzrosło takie zagrożenie terrorystyczne. Mieliśmy też zeszłoroczne przypadki terrorystycznego zagrożenia w Londynie. Potem przeprowadzano poważne ćwiczenia na wypadek ataku bombą radiologiczną. To pozwoliło zobaczyć, jak działa system obrony w naszym kraju. Jak zachowują się odpowiedzialne służby w momencie takiego zagrożenia. W akcji szkoleniowej brali udział przedstawiciele wszelkich służb ratunkowych, a także przedstawiciele obrony chemicznej. Cała akcja została przeprowadzona bardzo sprawnie. Ale nie wiadomo, co się stanie, gdy ktoś otruje pojedynczą osobę za pomocą środka radioaktywnego. Cały nasz system obrony nie jest na to przygotowany. Minister Spraw Wewnętrznych John Reid nie potrafi przewidzieć jak ma wyglądać reakcja na taki pojedynczy przypadek. Taka sytuacja jest praktycznie niemożliwa do wcześniejszego zabezpieczenia ani na poziomie krajowym, a tym bardziej pojedynczych jednostek. Walka przeciwko terrorystom, lub jednostkom sponsorowanym przez inne kraje jest niemożliwa.
RMF: Jak niebezpieczny jest polon ?
John Large: Polon sam w sobie jest materiałem radioaktywnym, ale jeśli zostanie połknięty bez żadnych dodatków nie wyrządzi żadnych szkód w żołądku. Żeby wywołać tego typu spustoszenie, musi być w jakiś sposób udoskonalony, by udało mu się wniknąć w ciało i do ludzkiego organizmu. Ta substancja, która zabiła Litwinienkę to nie był zwykły polon 210, to musiał być środek udoskonalony zgodnie z najnowszymi technologiami. To musiała być bardzo zaawansowana substancja chemiczna. Ktoś wykorzystał wiele najnowocześniejszych technologii, by stworzyć ten środek. Do jego produkcji musiała zostać użyta nanotechnologia. Mógł to zrobić tylko kraj, który ma reaktor nuklearny, ma niezbędne laboratorium oraz środki by następnie je przetransportować.
RMF: Bardzo mało krajów ma możliwości do budowy tak niebezpiecznej broni. Czy mógłby Pan je wymienić?
John Large: Federacja Rosyjska, Wielka Brytania, USA, myślę, że Izrael, prawdopodobnie Iran jest bardzo blisko. Ale chyba powinniśmy wziąć pod uwagę tylko dwa z tych państw. Rosję - ponieważ był jej obywatelem. I Wielką Brytanią, bo ten wypadek miał miejsce właśnie w Wielkiej Brytanii. Teraz bardzo ważnym śladem stał się samolot, który latał na linii Moskwa - Londyn. To właśnie nim mogła zostać przetransportowana radioaktywna trucizna, lub nim mogła lecieć ofiara. Istnieje też prawdopodobieństwo, że są inne ofiary o których my nie wiemy.
RMF: Czy uważa pan, że Rosja stoi za całą sprawą? Że Zachód rozważy na nowo swoją współpracę z Moskwą?
John Large: Ja bym powiedział, że jeśli Rosja naprawdę za tym stoi to jest to bardzo poważna sytuacja, ale to musi być udowodnione. To nie jest takie jasne, śledztwo nie wykazało żadnego związku tej śmierci z Rosją - na razie są to tylko pomówienia. Jeśli okazałoby się to prawdą, sprawa stałaby się bardzo poważa. To by znaczyło, że musielibyśmy bardzo szybko zwrócić uwagę na działanie Rosji w sprawie ochrony swoich zaawansowanych technologii - ktoś musiałby nimi administrować i je ochraniać.
RMF: Jeśli udział Rosji w tym morderstwie zostanie udowodniony, to czy brytyjskie władze zdecydują się ujawnić czy raczej ukryć dowody ?
John Large: Nawet jeśli Rosja jest w jakiś sposób w całą sprawę zamieszana, nawet jeśli to na jej terytorium została wyprodukowana trucizna, nawet jeśli będą na to dowody, to one nie trafią do opinii publicznej.
RMF: Czy myśli Pan, że islamscy terroryści mogą się coś nauczyć z tej całej sytuacji?
John Large: Uważam, że bardzo dużo. Właśnie dwa tygodnie temu na spotkaniu MI5 (brytyjskiego wywiadu), szefowa służb poinformowała, że terroryści szukają sposobu na wykorzystanie materiałów nuklearnych. I właśnie w ostatnich dwóch tygodniach mogliśmy zobaczyć tylko potwierdzenie tych przypuszczeń, że materiały nuklearne mogą być wykorzystywane przeciwko społeczeństwom zachodnim. Na pewno terroryści wykorzystają maksymalnie tę sytuację, by wprowadzić panikę i chaos używając tej niszczycielskiej broni.
Jacek Stawiski, RMF: Dziękuję bardzo za rozmowę.