"Nie było żadnej grupy przestępczej" - tak na zarzuty w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości odpowiadał w Porannej rozmowie w RMF FM były wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski.

Jestem spokojny - mówi Marcin Romanowski Tomaszowi Terlikowskiemu, który zapytał o obawy przed ewentualnym trzymiesięcznym aresztem - Trudno jednak zachować spokój, gdy ma się do czynienia z aresztami wydobywczymi i z nieludzkim traktowaniem - dodał były wiceminister, odnosząc się do zatrzymania ks. Michała O., który oskarżył służby o poniżanie, brak dostępu do wody i spartańskie warunki aresztu.

Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości, a od 2018 r. także pełnomocnikiem ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry do spraw Funduszu Sprawiedliwości.

Z Funduszu wyprowadzano pieniądze, także przy pomocy fundacji prowadzonych przez duchownych i wykorzystywano m.in. do zakupu systemu Pegasus. Izraelski program wykorzystywano także do śledzenia polityków ówczesnej pozycji.

Romanowskiemu postawiono 11 zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Romanowski został aresztowany, po tym gdy Sejm uchylił mu immunitet. Pełnomocnik posła poinformował jednak, że Romanowski wciąż posiada immunitet wynikający z jego funkcji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Wśród prawników trwa jednak spór oto, czy taki immunitet można honorować w przypadku zarzutów dotyczących kwestii krajowych.

Romanowski dodaje, że sytuacja, w której się znalazł jest "okresem przejściowym, wynikającym z rządów bezprawia ekipy Donalda Tuska".

Taśmy Mraza

Tomasz Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Media dotarły do taśm z rozmów, które rejestrował były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. W nagraniach ujawnia się obraz Marcina Romanowskiego, który był głównym pociągającym za sznurki w sprawach Funduszu, a także że kontaktował się z przedstawicielami prokuratury, omawiając umorzenie śledztw w sprawie nieprawidłowości.

Nie przyznaję się do zarzutów - mówi Romanowski, nazywając je "stekiem bzdur". O tzw. "taśmach Mraza" mówi natomiast: Nie mogę potwierdzić ich autentyczności. One były cięte.

Na główny z zarzutów o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała przetargi i wyprowadzała pieniądze z FS, Romanowski odpowiada kategorycznie: Mam wrażenie, że ten zarzut został doklejony. Żadnej grupy przestępczej nie było.

Pan Tomasz M. jest podejrzany, więc może kłamać, chcąc zostać świadkiem koronnym - dodaje były wiceminister, tłumacząc, że z Mrazem rozmawiał głównie na temat ataków medialnych na Fundusz Sprawiedliwości.

Romanowski pracuje poza Sejmem?

Jak ujawniono od 23 maja poseł Marcin Romanowski nie uczestniczył w żadnym z ponad 200 głosowań w Sejmie. Data 23 maja zbiega się z momentem ujawnienia taśm Tomasza Mraza. "Głosowanie to pana praca" - zaznaczył Tomasz Terlikowski. 

Zapewniam, że głosowanie to nie jedyny obowiązek posła - odpowiadał Romanowski. Tłumaczył też, że w związku z atakami na jego dobre imię, musiał podjąć działania żeby się bronić. Pracował wówczas poza izbą niższą parlamentu.

"Czy pobierze więc pan dietę za ten okres?" - zapytał prowadzący Poranną rozmowę.

Nie - odpowiedział Marcin Romanowski.

Opracowanie: