„Największym przegranym tej sytuacji politycznej jest polska opozycja i niech tak zostanie” – tak mówił Krzysztof Szczerski na antenie RMF FM „do kolegów z Solidarnej Polski” w kontekście wystąpienia Ziobry, który krytykuje przystąpienie Polski do kompromisu ws. unijnego budżetu. Jak dodał gość Porannej rozmowy w RMF FM „treść konkluzji zadowala, natomiast stosowanie tych zasad będziemy oceniali później”.
Szef gabinetu prezydenta był pytany o to, czy Andrzej Duda jest zadowolony z kompromisu ws. budżetu, jaki został przyjęty podczas czwartkowego szczytu w Brukseli. Prezydent oczekiwał dwóch rzeczy - po pierwsze tego, żeby przywrócić prymat traktatu. A po drugie, żeby właścicielami Unii zostały państwa członkowskie. Te konkluzje [które zostały przyjęte w czwartek przy. RMF] w takim kształcie te dwa elementy realizują - skomentował Krzysztof Szczerski. Rozmówca Roberta Mazurka dodał też, że "Parlament Europejski powinien się wycofać z ciągłego pouczania innych krajów i takie są konkluzje rady".
Podczas, gdy premier Mateusz Morawiecki chwali się podwójny zwycięstwem po unijnym szczycie, Zbigniew Ziobro twierdzi, że przyjęcie kompromisu to błąd. Lider Solidarnej Polski zwołuje zarząd partii, który ma podjąć decyzję, co dalej z koalicją - informuje Patryk Michalski. Byłoby dobrze, żeby zachować jedność w Zjednoczonej Prawicy, przy jednoczesnej różnorodności opinii - komentuje Szczerski. Jak dodał, rządząca koalicja jest silna w takim kształcie, jak teraz - "lajtowy Gowin, bardziej twardy Ziobro i rozsądne centrum - PiS".
Robert Mazurek przywoła słowa Aleksandra Kwaśniewskiego, który - komentując działalność prezydenta Andrzeja Dudy - mówił o nim, jako "prezydencie bezobjawowym". To jest oczywista nieprawda - stwierdził krótko Szczerski.
Szef gabinetu Andrzeja Dudy pytany był o to, czy prezydent zamierza pogratulować Bidenowi wygranej w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pan prezydent przekaże depeszę gratulacyjną, zgodnie z logiką dyplomatycznego protokołu - po wyborze przez Kolegium Elektorów - wyjaśnił Szczerski.
W Porannej rozmowie padły również pytania o decyzję prezydenta ws. Odebrania Orderu Orła Białego kard. Gulbinowiczowi. Jak wyjaśnił Krzysztof Szzcerski, decyzję w tej sprawie podejmie kapituła, która poprosiła o przedstawienie stosownej dokumentacji. Prezydent zdecyduje o tym wspólnie kapitułą, bo to są bardzo poważne decyzje - dodał.
Kard. Henryk Gulbinowicz zmarł 16 listopada. Wcześniej Stolica Apostolska pozbawiła kard. Gulbinowicza prawa używania insygniów biskupich. Hierarcha miał również zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, został też pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze. Decyzje te związane były z zarzutami stawianymi kardynałowi w przestrzeni publicznej dotyczącymi pedofilii.
Mam dobrą wiadomość dla Pawła Kukiza. (...) Pan prezydent planuje w najbliższym czasie powołanie specjalnego zespołu, który będzie opracowywał legislację dotyczącą sędziów pokoju - zadeklarował Krzysztof Szczerski w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM. Do jego prac zostanie zaproszony Kukiz lub przedstawiciel jego ugrupowania. Zespół ma zacząć działać w styczniu. Decyzje są podjęte, jest tylko kwestia organizacyjna - powiedział szef gabinetu prezydenta.
Minister podkreślał, że w tej sprawie "opinie są bardzo różne", co wytykał Kukizowi. Myślę, że jest przeświadczony o tym, że sędzia pokoju to jest kamień filozoficzny, którym wszyscy są zachwyceni, tylko na niego czekają. (...) Jeśli jest miesiąc prac nad tym, a jeszcze nie ma ustawy i ona nie jest przegłosowana jednogłośnie przez parlament, to [dla niego - przyp. RMF] jest to jakaś tam strata czasu. Nieprawda. Ten pomysł nie jest niekontrowersyjny - ocenił gość RMF FM.
Robert Mazurek, RMF FM: "Przegraliśmy polską suwerenność" - tak kwituje kompromis zawarty w Brukseli Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych. Teraz eurodeputowany PiS.
Krzysztof Szczerski: Te słowa padły jeszcze przed tekstem, przed publikacją tekstu konkluzji, więc nie wiem, jak komentuje to, co ostatecznie stało się efektem prac szczytu, więc poczekajmy.
Wiadomo, jak komentuje to Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska. Komentują to tak samo. Mówią, że to jest cios w polską suwerenność. No ico? I właściwie to jest błąd. Niemalże zdrada narodowa.
Ja oceniam te konkluzje szczytu pozytywnie, aczkolwiek oczywiście to one rozpisują dopiero proces, który ma nastąpić w ich wyniku. One same w swojej treści są dobre, dlatego że przywracają to, o czym pan prezydent Duda mówił - zasady prymatu traktatu europejskiego ponad rozporządzeniami, ponad wszystkimi dalszymi, wtórnym aktami prawnymi, dlatego że bardzo wyraźnie mówią, że podstawą wszelkiego działania Unii Europejskiej są przypisane w traktatach kompetencje Unii, a nie wola polityczna...
To jest wola wyrażana raz na kilka lat, przy okazji przyjmowania budżetu. A codzienność jest taka, że polski rząd co chwilę rzeczywiście ma jakiś kryzys z Brukselą. No i Zbigniew Ziobro mówi: skończmy z tym zostawmy to, bo tak dalej być nie może, Unia musi się cofnąć, musi wycofać się z pouczania nas, ingerowania w nasze pomysły na np. reformę systemu wymiaru sprawiedliwości. No i co, mamy się teraz wycofać? Krzyczeliśmy, że weto albo śmierć, a teraz co właściwie? Daliście nam parę złotych i się zadowolimy tym?
Parlament Europejski, część komisarzy rzeczywiście powinna się wycofać z pouczania innych krajów, bo nie to jest ich kompetencją. I o tym mówią konkluzje Rady Europejskiej. Unia może działać tylko w obrębie jej własnych kompetencji, więc rzeczywiście to jest racja. Powinni wycofać się z tego ciągłego nękania...
Ale oni nie mają zamiaru się wycofać. Bądźmy realistami. Nikt się nie wycofa.
Państwa członkowskie wezwały wszystkie inne organy do tego, żeby działały w ramach kompetencji traktatowych, natomiast mój przekaz do kolegów z Solidarnej Polski jest jasny: największym przegranym tej sytuacji obecnie politycznie jest dziś Polska opozycja, niech tak zostanie.
"Koledzy z Solidarnej Polski". To brzmi rzeczywiście bardzo ciepło. Czy prezydent równie serdeczny jest wobec kolegów z Solidarnej Polski i mówi... No w końcu jednak prezydent był bliskim współpracownikiem Zbigniewa Ziobry. W pradziejach, ale tak było. Czy prezydent Duda też tak na to patrzy i mówi: Zjednoczona Prawica powinna pozostać zjednoczona i kompromis zawarty w Brukseli oceniam dobrze.
Pan prezydent oczekiwał dwóch rzeczy po porozumieniu, które miało być zawarte w Brukseli. Po pierwsze tego, żeby przywrócić prymat traktatów. Po drugie, żeby Unia była nadal Unią wolnych narodów i równych państw, to znaczy, żeby właścicielem Unii Europejskiej pozostały państwa członkowskie. Te konkluzje w takim kształcie, te dwie zasady realizują i to w tym sensie są dobre. Powiedziałem - one są dopiero opisem procesu. Teraz trzeba dobrze pilnować...
Tak po ludzku, tak normalnie. Prezydent jest zadowolony z tego, co osiągnęliśmy w Brukseli czy nie?
Treść konkluzji pana prezydenta zadowala. Natomiast czy one będą zrealizowane i czy rzeczywiście wszyscy lojalnie wypełnią to, co tam jest zapisane, to będziemy oceniać po tym, w jaki sposób dalsze kroki wynikające z tych konkluzji (będą realizowane - red.). One w swoim zapisie są dobrymi konkluzjami.
Już 2 lata temu mówił pan, że "Zbigniew Ziobro próbuje budować siłę Solidarnej Polski w kontrze do Jarosława Kaczyńskiego". Minęły dwa lata i widać to chyba jeszcze wyraźniej. Czy prezydenta i pana, w tym wypadku taki duet stworzę, taki tandem, nie niepokoi ten rozdźwięk wewnątrz prawicy?
Byłoby bardzo dobrze, gdyby zachować jedność Zjednoczonej Prawicy przy różnorodności opinii wewnętrznych. To jest bardzo dobre i to dobrze działało także przez wszystkie ostatnie lata w ramach Zjednoczonej Prawicy. W ramach Zjednoczonej Prawicy. Mamy skrzydło to my bardziej lajtowe, czyli Jarosława Gowina. Mamy to skrzydło bardziej twarde, czyli Zbigniewa Ziobrę. Mamy to rozsądne centrum, czyli PiS. I taki kształt Zjednoczonej Prawicy, z dwoma skrzydłami sprawdzał się i jak powiedziałem, także w tej sprawie każda z partii Zjednoczonej Prawicy może wyjść zwycięsko z tej sytuacji, zachowując swoją tożsamość, jednocześnie, tworząc nadal stabilny rząd.
Bardzo mi się podoba sformułowanie o "lajtowym" Porozumieniu Jarosława Gowina. To rzeczywiście, tak, tak. Lajtowe. A czy prezydent nie jest - proszę wybaczyć tę złośliwość, to tylko cytat - prezydentem bezobjawowym? Tak twierdzi przynajmniej Aleksander Kwaśniewski. Mowa o prezydencie Dudzie, który podobno jest bezobjawowy.
Ja złośliwości zostawię bez komentarza, bo to raczej jest kwestia tego, kto jaką próbuje poetykę do polityki wprowadzać. Ja powiem rzecz oczywistą, że to jest nieprawda.
Dobrze. "Nie rozumiem pasywności prezydenta od czasu wyborów. Ktoś powiedział, że prezydent bezobjawowy. To złośliwe, ale dosyć prawdziwe" - tak rozwinął tę myśl Aleksander Kwaśniewski. Twierdzi, że są co najmniej dwa obszary, w których prezydent powinien aktywnie działać. To walka z pandemią i sytuacja na Białorusi. I rzeczywiście, jak ja sobie popatrzę na to, co ostatnio robił prezydent, a w każdym razie o czym usłyszeliśmy, co zrobił prezydent, no to tak... Był w Czechach z jednodniową wizytą i remontował swoje mieszkanie w Krakowie.
To też nieprawda oczywiście, jak pan to streścił, dlatego, że...
To jest nieprawdą? ale co jest nieprawdą? Bo to się przebiło do mediów. To niech mi pan w takim razie powie, co prezydent ważnego robi, o czym my nie wiemy, bo może jest to przed nami ukrywane.
Nie, to nie jest przed państwem ukrywane, tylko taką naturalną tendencją mediów do tej pory było tak - przed czasami ograniczeń pandemicznych, że państwo głównie relacjonowaliście te działania pana prezydenta, które miały charakter spotkań publicznych, wystąpień czy wizyt w kraju.
Ale mamy zajmować się życiem prywatnym, no przepraszam...
Nie. Natomiast tak naprawdę w każdym czasie najważniejszą częścią pracy prezydenta są spotkania i rozmowy, które przygotowują różne rodzaje decyzje polityczne, które zapadają w Polsce. Tylko w tym tygodniu prezydent spotkał się z ministrem Rauem ws. polityki amerykańskiej, z ministrem Błaszczakiem w sprawie nominacji w armii i przyszłości rozwoju polskiej armii. Spotyka się z ministrem Niedzielskim w sprawie Covid-19.
To od razu dopytujmy. Pan powiedział, że prezydent spotkał się z ministrem Rauem w sprawie polityki amerykańskiej. Czy zdążymy wysłać gratulacje prezydentowi Bidenowi jeszcze przed wyborami w 2024?
Zgodnie z tym, co pan prezydent także zapisał w swojej gratulacyjnym komentarzu dla prezydenta Bidena...
(śmiech) Gratulacyjny komentarz, przepraszam, to były gratulacje czy tylko komentarz?
Komentarz gratulacyjny. To były gratulacje dotyczące zwycięskiej kampanii wyborczej. Pan prezydent przekaże, prześle depeszę gratulacyjną prezydentowi Bidenowi po wyborze przez kolegium elektorów, czyli w najbliższy poniedziałek ten wybór powinien się dokonać i zgodnie z logiką dyplomacji, protokołu, po tym wyborze, bo to ten wybór kończy proces elekcyjny w USA...
Bidenowi spadł kamień z serca, nam również. Ostatnie pytanie w tej części radiowej to pytanie dotyczące Orderu Orła Białego, którym został udekorowany kardynał Gulbinowicz, nieżyjący już były wrocławski metropolita. Jest wniosek o to, by odebrać ten order z powodu oskarżeń o tolerowanie pedofilii, a nawet o pedofilię. Wypowiedział się Watykan. Czy prezydent odbierze Order Orła Białego kardynałowi Gulbinowiczowi?
Decyzję w tej sprawie podejmuje kapituła Orderu Orła Białego. Kapituła poprosiła o dokumentacje dotyczące tych podstaw, które były stały przy decyzji Watykanu.
Ostatecznie głos należy do prezydenta. Co zrobi prezydent.
Prezydent w tej sprawie będzie działał wspólnie z kapituła. Kapituła poprosiła o dokumentację, dlatego, że to są bardzo podobne decyzje.