W minioną niedzielę w bazylice św. Piotra na Watykanie odbyły się uroczystości religijne upamiętniające ofiary ludobójstwa, które sto lat temu rząd turecki dokonał w dawnym Imperium Osmańskim. Ludobójstwo, które rozpoczęło się w kwietniu 1915 r. i trwało przez kilka lat, przyczyniło się do zagłady 1,5 miliona Ormian oraz setek tysięcy Greków i członków innych wspólnot chrześcijańskich. W watykańskich uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Armenii i patriarcha ormiańskokatolicki z Libanu oraz zwierzchnicy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego a także potomkowie ofiar, rozsypani dziś po całym świecie.
Na początku liturgii papież Franciszek przypomniał słowa swego poprzednika, papieża Jana Pawła II, który zagładę Ormian nazwał pierwszym ludobójstwem XX wieku i który także jako pierwszy papież odwiedził w 2001 r. Mauzoleum Ludobójstwa Ormian w Erywaniu. Przypomnienie tych słów, jaki i inne słowa o ludobójstwie, które padły z ust zaproszonych gości, wywołały histeryczną reakcję rządu w Ankarze. Turcja bowiem, uważając się za spadkobiercę Imperium Osmańskiego, wciąż do tej zbrodni przeciwko ludzkości przyznać się nie chce. Już w kilka godzin po zakończeniu mszy św. papieskiej tureckie MSZ wezwało do siebie nuncjusza apostolskiego, arcybiskupa Antonino Lucibello, wyrażając mu swoją dezaprobatę. Taki lęk przed prawdą jest sprzeczny z postawą bardzo wielu państwa, które uznały owo ludobójstwo za fakt historyczny i je potępiły. W 2005 r. ludobójstwo uznała także Polska, choć i wtedy ambasador turecki groził naszemu krajowi sankcjami. Nawiasem mówiąc, groźby te okazały się przysłowiowymi "strachami na Lachy".
Turcja walcząc z prawdą brnie w ślepy zaułek. Co roku bowiem kolejne państwa w sposób oficjalny potępiają zagładę Ormian, oddając hołd niewinnie pomordowanym chrześcijanom. Dla Turcji byłoby więc lepiej, aby raz na zawsze rozwiązała ona ten problem i wreszcie przestała odgrażać się wszystkim, którzy są za uznaniem faktów historycznych. Poza tym, od 40 lat stara się ona o przyjęcie do struktur europejskich. Trwanie zaś w kłamstwie będzie ogromną realizacją tych planów.