"Pączki mają bardzo długą historię, pojawiały się w różnych kulturach świata. Jedli je starożytni Rzymianie, plemiona germańskie. Form na świecie jest bardzo dużo" - mówi gość "Dania do Myślenia" w RMF Classic, kierownik Food Studies na Uniwersytecie SWPS Magdalena Tomaszewska-Bolałek. Pączki z boczkiem? "Wydaje mi się, że będzie powrót do pączków starodawnych nadziewanych słoniną i boczkiem, bo mamy ten trend mocno zaznaczony, jeśli chodzi o wyrób czekolady. Mamy czekoladę ze skwarkami" - odpowiada ekspert. Dlaczego ważne jest, by w Tłusty Czwartek zjeść chociaż jednego pączka? "Dawniej wierzono, że im więcej pączków zjemy, tym więcej pomyślności czeka nas w nadchodzącym roku" - mówi Tomaszewska-Bolałek. Dodaje, że pierwsze książki kucharskie w Polsce podają przepisy na pączki wyciskane w głęboki olej.
Tomasz Skory: Proszę państwa, drodzy studenci, tematem dzisiejszego seminarium będzie coś, co dziś do południa będzie nam sprawiało przyjemność, już po południu stanie się pewną uciążliwością towarzyską, kulinarną, a wieczorem będzie tylko utrapieniem przeciążonego układu trawiennego, czyli koszmar dietetyków - pączki. Skąd wziął się ten koszmar, skąd pączki, dlaczego są takie popularne?
Magdalena Tomaszewska-Bolałek: Pączki mają bardzo długą historię, pojawiały się w różnych kulturach świata, w różnych okresach - jedli je starożytni Rzymianie, plemiona germańskie. Bardzo dużą karierę...
...to poganie wszyscy są, a my mówimy o Tłustym Czwartku, przed postem, przed Wielką Nocą.
W tłustym czwartku też się zaznaczyły, ale przede wszystkim, to jest ciasto drożdżowe, które było smażone w głębokim oleju. Obecnie pączki mogą być również pieczone. Tych form na świecie jest bardzo, bardzo dużo. Wracając do ociężałości, zgodnie z tradycją, warto zjeść co najmniej jednego pączka, bo dawniej wierzono, że im więcej pączków zjemy, tym więcej pomyślności czeka nas w nadchodzącym roku.
Tłusty Czwartek należało kiedyś święcić przez okazywanie bogactwa, dostatku, najedzenia się, ale powiedzmy sobie szczerze - kiedyś te pączki były nadziewane mięsem, boczkiem, słoniną, nie żartowali wtedy, tłusto to tłusto. Tłusty Czwartek to bardzo Tłusty Czwartek był, czemu to się zmieniło?
Duży wpływ miały trendy kulinarne. Pamiętajmy też, że drożdże lubią cukier.
Boczek nadal jest modny.
Oczywiście, wydaje mi się, że będzie też powrót do pączków takich bardziej starodawnych.
Trzymaj się nasz układzie trawienny...
Nadziewane słoniną, nadziewane boczkiem, bo ten trend mamy zaznaczony od kilku lat, jeśli chodzi o wyrób czekolady. Mamy czekoladę na przykład ze skwarkami.
A może chodzi o to, że pączków na słodko da się zjeść więcej, niż pączków nadziewanych boczkiem czy słoniną?
Pewnie też ładniej rosną, ze względu na to, że drożdże lubią cukier. Te pączki na bazie słodkich dodatków są na pewno delikatniejsze, bardziej objętościowe.
Grzebiąc w źródłach na temat pączków, odnalazłem historię niejakiego Combra, burmistrza Krakowa, tak surowego dla przekupek, że jak umarł - to się przytrafiło w Tłusty Czwartek - to w rocznicę tego doniosłego zejścia, przedstawicielki tego trudnego zawodu, przekupki, urządzały na rynku tańce, hulanki, nagabywały nawet panów odzierając ich z ubrania. To jest tradycja bardzo odległa i troszkę podkoloryzowana...
Jak większość opowieści o jedzeniu. Lubimy historie. Jedzenie z historią jest dla nas ciekawsze, zresztą, nawet amerykański pączek z dziurką, poza teorią praktyczną, która mówi, że dziurka została zrobiona dlatego, że ciasto nie wysmażało się odpowiednio dobrze i powstawał zakalec, tak jak w przypadku bajgli...
Nie umieli robić pączków? Prawidłowo przyrządzany pączek, po prostu jest przygotowywany tak, że dopieka się do samego środka.
Najwidoczniej coś poszło nie tak. Zresztą, pączki zaczęto jeść w Stanach Zjednoczonych około XIX wieku za sprawą holenderską. Holendrzy przywozili swoją odmianę pączków, która ma tradycje sięgającą jeszcze plemion germańskich. Były to pączki najczęściej kładzione łyżką, smażone w głębokim oleju. Ponieważ najwidoczniej w Stanach Zjednoczonych wszystko musi być duże, zaczęto powiększać ich wielkość - a im większy pączek, tym trudniej...
...i tu jesteśmy w domu - dlatego robią dziury, bo po prostu w dużych pączkach nie da się dopiec samego środka, chyba, że wyjmiemy środek.
To jest na pewno znacznie trudniejsze. Jest jeszcze bardziej poetycka historia, związana z pewną panią, która nosi imię Elizabeth Gregory. Była to matka kapitana statku, która bardzo kochała swojego syna i zawsze starała się mu zapewnić odpowiednią ilość pączków na wojaże. Ponieważ miała dostęp do produktów, które innym kobietom były niedostępne, a jej syn był kapitanem statku, stąd też kandyzowane owoce, orzechy, czy zamorskie przyprawy były dla niej łatwiej dostępne, ona dodawała ich bardzo dużo, czego ponoć jej syn bardzo nie lubił. Te przyprawy i inne dodatki umieszczała na środku, co powodowało również zakalec. Jedna z teorii mówi, że syn tak bardzo nie lubił tych dodatków, że wycinał je. Druga teoria, też bardziej zwracająca uwagę na praktyczny element, to to, że ponieważ syn był kapitanem statku, to większość czasu zajmowało mu sterowanie owym statkiem...
...teraz staje nam przed oczami facet z charakterystycznym kołem sterowym, z uchwytami i - proszę ciągnąć dalej...
Trudno jest kierować dużym statkiem i jeść pączki, stąd też kapitan, co jakiś czas nabijał sobie pączka na koło, żeby ani pączek mu nie uciekł, ani statek nie zboczył z toru.
Myślę, że musiało być to trochę niewygodne, jedzenie takiego pączka, kiedy należało dokonać na przykład zwrotu i tym kołem zakręcić.
Pamiętajmy też, że jeśli te pączki zostały zrobione przed wypłynięciem, to na pewno nie były takie delikatne i puszyste.
Mogły być wręcz pancerne, powiedzmy sobie szczerze. Doszukałem się jednej ciekawostki. Otóż 9 lipca 1872 roku, niejaki John Blondell, mieszkaniec Maine w Stanach Zjednoczonych, opatentował przyrząd do robienia dziur w pączkach. Patent US 128783. Ponoć próbował opatentować samą dziurę, ale został zlekceważony przez Urząd Patentowy, bo dziura to jest nic - a niczego opatentować się nie da.
Jakie są odpowiedniki pączków w innych krajach? Przeczytaj całą rozmowę na www.rmfclassic.pl.