Wszystkie wirusy ulegają mutacji. Taki jest ich urok. Zazwyczaj to jedna lub dwie zmiany w ich składzie genetycznym. W nowym szczepie koronawirusa, jaki pojawił się w Anglii, zaobserwowano 22 mutacje!
Szczególnie niepokojące są te, które zaszły w wypustce, dzięki której wirus może przyczepić się do zdrowej komórki i ją zakazić. To decyduje o szybkości rozprzestrzeniania się infekcji.
Produkowany przez koncern Pfizer produkt oparł się na wzorze białka, jaki znajduje się właśnie w tych wypustkach.
I tu pojawia się pytanie: czy nowy wariant będzie odporny na szczepionkę, którą stworzono po badaniach nad pierwotną wersją koronawirusa? Albo inaczej, czy szczepionka rozpozna nowy szczep i go zneutralizuje wytwarzając przeciwciała?
Wyzwaniem dla naukowców jest ustalenie, czy przeciwciała, jakie produkuje organizm po przebytej chorobie i przyjęciu szczepionki, są w stanie zneutralizować zmutowany szczep koronawirusa - przyznaje prof. Wendy Barkley, wirusolog z Imperial College w Londynie, szefowa działu chorób zakaźnych.
Brytyjczycy przyjmują szczepionkę od dwóch tygodni. Pierwsze przypadki uzyskanej w ten sposób odporności pojawią się dopiero w styczniu. Tych ludzi trzeba będzie bacznie obserwować.
Coraz bardziej skłaniam się do stwierdzania, że szczepionka nie wygra z koronawirusem. To w żadnym wypadku nie oznacza, że jestem antyszczepionkowcem. Bo jeśli każda zaawansowana mutacja będzie ogrywać szczepionkę, można sobie wyobrazić, jak wyglądać będzie ta walka.
Będziemy wówczas grać w dwóch różnych dyscyplinach - wirus w wolną amerykankę, a my w szachy. Dopóki nie zrozumiemy, że odpowiedź leży we wzmocnieniu naturalnej odporności organizmu, będziemy się tylko łudzić, że wygramy ten pojedynek.
To trochę jak wojna z terroryzmem. Można zrównać z ziemią jakieś państwo, ale to nie oznacza, że umrze ideologia. Terroryzm zginie dopiero po latach istotnych zmian w międzynarodowej polityce i masowej produkcji okrągłych stołów.
To nie dzieje się z dnia na dzień - koronawirusa też nie załatwimy jedną szczepionką, ale wprowadzeniem gruntownych zmian w naszym stylu życia. Także skuteczną, globalną walką z głodem i ubóstwem.
Lista jest długa.