Piłkarze Rakowa Częstochowa będą bronić dziś na Cyprze skromnej zaliczki z pierwszego meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W ubiegłym tygodniu pokonali u siebie Aris Limassol 2:1. Początek rewanżu o godz. 19. Jeżeli przejdą tę przeszkodę, zostanie im już tylko jeden rywal.
W poprzednich rundach podopieczni Dawida Szwargi wyeliminowali Florę Tallin i Karabach Agdam, a teraz są bliżej sukcesu w rywalizacji z mistrzem Cypru.
Cieszymy się na to wyzwanie. Przygoda Rakowa w Europie trwa. Póki co jest zaznaczona dobrymi meczami i awansami do kolejnych rund. Na to liczymy również we wtorek. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z jakości rywala, ale jesteśmy przygotowani od strony taktycznej i mentalnej, aby awansować - podkreślił trener Rakowa.
Jego zespół był w podobnej sytuacji już w poprzedniej rundzie. Najpierw pokonał u siebie Karabach 3:2, a rewanżu obronił skromną przewagę (1:1).
W ekipie z Limassol występuje dwóch polskich piłkarzy - pomocnik Karol Struski i napastnik Mariusz Stępiński. W ubiegłym tygodniu pierwszy z nich rozegrał całe spotkanie, a drugi - wszedł w 64. minucie.
Zwycięzca dwumeczu Rakowa z Arisem zmierzy się w ostatniej rundzie eliminacji LM z lepszym z pary FC Kopenhaga - Sparta Praga. W Danii padł wynik 0:0, w bramce gospodarzy wystąpił Kamil Grabara.
W przypadku porażki w dwumeczu częstochowianie "spadną" do 4. rundy eliminacji Ligi Europy, w której zmierzą się z przegranym pary Slovan Bratysława - Maccabi Hajfa. Na Słowacji w ubiegłym tygodniu zwyciężył zespół z Izraela 2:1.
Gdyby i w tej rundzie Raków poniósł porażkę, wystąpi w fazie grupowej Ligi Konferencji.