2 godziny 35 minut i 58 sekund - tyle zajęło Rafałowi Czarneckiemu przebiegnięcie 42 kilometrów 6. Silesia Marathonu w Katowicach. To on został zwycięzcą biegu. Wśród uczestników z całej Polski byli także maratończycy m.in. z Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Meksyku, Izraela, Maroka i Południowej Korei. 6. edycja Silesia Marathonu była okazją do zebrania środków na leczenie poważniej chorej dziewczyny, uczestnikom zapewniono szansę przebadania serc, a kibicom możliwość śledzenia biegaczy w smartfonach.
Kolejne miejsca w maratonie zajęli Szymon Knobloch (Piekary Śląskie) z czasem 2:38:12 i Paweł Nawrot (Świętochłowice), który przebiegł trasę w 2:38:54. Najszybsza z kobiet - Patrycja Włodarczyk z Jaworzna biegła 2:57:58. W klasyfikacji generalnej zajęła 24. miejsce. Na starcie stanęło 1200 biegaczy.
Trasa biegu głównego Silesia Marathon liczyła 42 km. To największa masowa impreza sportowa na Śląsku. Zawodnicy biegli przez 3 miasta - Siemianowice Śląskie, Mysłowice i Katowice. W sumie mieli do pokonania 42 punkty.
Krótsza trasa Silesia Półmaratonu, który wystartował o 10:15, obejmowała tylko Siemianowice Śląskie i Katowice. Zawodnicy w nim biegnący mieli do pokonania 21,097 km.
W sobotę spod Silesii wystartował Mini Silesia Marathon o Puchar Radia RMF FM. Najkrótszy bieg Silesia Marathon liczył 4,2 km i zakładał okrążenie katowickiego Spodka ulicami Chorzowską i Olimpijską.
Zwycięzcą został Tomasz Kawik. Dystans przebiegł w 13 minut i 58 sekund!
Nie zabrakło obcokrajowców. W Silesia Marathon biegło m.in. 17 Niemców, 8 Brytyjczyków, 5 Białorusinów, 3 Hiszpanów, a także zawodnicy z Maroka, Francji, Portugalii, Czech, Holandii i Meksyku. W sumie aż z 18 krajów. Polskę reprezentowali biegacze z całego kraju. Najwięcej z woj. śląskiego - ponad 3 tys. zawodników.
Dzisiejsza 6. edycja Silesia Marathonu była okazją do zebrania środków na leczenie poważniej chorej dziewczyny. By wesprzeć kosztowną terapię 23-letniej studentki Magdy należało wziąć udział jedynie w biegu ze specjalnym identyfikatorem, co było "nagradzane" wpłatą przez Fundację PKO BP.
W innej akcji charytatywnej na rzecz jednego z domów dziecka mogli wziąć udział widzowie, którzy zdecydowali się skorzystać z ustawionych przy trasie bieżni. Za każdy "wykręcony" na nich kilometr 10 złotych zapłaci inny ze sponsorów - PZU SA.
Grupy kibiców mogli rywalizowały o nagrody dla siebie w konkursie na najlepszy doping.
Leczymy m.in. zawały od 15 lat. Lepszą prewencję niż bieganie trudno sobie wyobrazić. Ale też trzeba pamiętać o badaniach - powiedział kardiolog Piotr Buszman z Polsko-Amerykańskich Klinik Serca.