Jules Bianchi, francuski kierowca, który miał wypadek w czasie Grand Prix Japonii w Formule 1 przeszedł już operację krwiaka mózgu. 25-latek oddycha samodzielnie.
W końcówce rywalizacji, na mokrym po deszczu torze, kraksę miał Niemiec Adrian Sutil (Sauber). Kilka minut później w dźwig służący do odholowywania uszkodzonych bolidów uderzył Francuz. Stan 25-letniego kierowcy był krytyczny. Bianchi został natychmiast odwieziony do Szpitala Generalnego Prefektury Mie. Początkowo planowano przewieźć go śmigłowcem, ale transport lotniczy nie był możliwy z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych - zapadającego zmroku i padającego deszczu.
Jak pisze dziennik, "L'Equipe", lekarze w najbliższych godzinach nie wydadzą żadnego oficjalnego komunikatu. Stan zdrowia kierowcy jest stale monitorowany, najważniejsze będą najbliższe 24 godziny.
To był 34. wyścig w karierze Bianchiego. W Japonii triumfował Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu Mercedes GP. Drugi był jego kolega z zespołu Niemiec Nico Rosberg, a trzeci inny Niemiec Sebastian Vettel (Red-Bull Renault).