Szaliki z napisem "Dziękujemy Pep" założyli kibice Barcelony na mecz swojej drużyny z lokalnym rywalem Espanyolem. O godne pożegnanie szkoleniowca Pepa Guardioli postarał się Lionel Messi, który zdobył aż cztery gole.
Spotkanie z Espanyolem nie miało wielkiego znaczenia dla układu tabeli, ale na pewno było szczególne dla trenera gospodarzy. Guardiola, który po tym sezonie rozstaje się z "Dumą Katalonii", po raz ostatni prowadził swój zespół na Camp Nou. I z trudem ukrywał wzruszenie.
Kibice założyli na mecz szaliki z napisem "Dziękujemy Pep", a czterema trafieniami do siatki rywali pożegnał szkoleniowca lider klasyfikacji strzelców hiszpańskiej ekstraklasy - Lionel Messi. Były to zresztą jedyne gole, jakie padły w tym spotkaniu.
Po meczu na telebimie wyświetlono kilkunastominutowy film, pokazujący najważniejsze momenty pracy szkoleniowca w Barcelonie. Guardiola podziękował swoim piłkarzom i kibicom za cztery lata współpracy, choć początkowo chóralne śpiewy na trybunach nie pozwalały mu dojść do głosu. Na koniec szkoleniowiec zatańczył wraz ze swoimi podopiecznymi w kole na środku boiska.
Zobacz pożegnanie Pepa Guardioli na filmie, zamieszczonym w serwisie YouTube przez użytkownika fcbarcelona:
Dzięki czterem bramkom strzelonym w meczu z Espanyolem (dwie z nich padły po rzutach karnych) Lionel Messi powiększył swoją przewagę nad Cristiano Ronaldo w klasyfikacji strzelców Primera Division. Argentyńczyk wyprzedza teraz Portugalczyka o pięć trafień.
W wyjazdowym meczu Realu z Granadą Ronaldo zdobył tylko jednego gola z rzutu karnego (wyrównał tym samym na 1:1 w 81. minucie). O zwycięstwie gości 2:1 zadecydowało natomiast samobójcze trafienie Davida Cortesa w doliczonym czasie.
Real Madryt od kilku dni jest już pewny mistrzostwa kraju. Poza tym śrubuje swój rekord goli w jednym sezonie hiszpańskiej ekstraklasy - obecnie licznik wskazuje już 117 bramek (pięć więcej od Barcelony).