Blisko 200-osobowa grupa kibiców, wybierająca się na dzisiejszy mecz Anglia-Polska w Londynie, nie mogła od rana wylecieć z lotniska w Pyrzowicach. Najpierw przeszkodziła mgła, potem usterka maszyny. Jak informuje nasza reporterka, pół godziny temu samolot wystartował z Katowic, ale z lotu zrezygnowała większość, bo około stu osób. Pozostali, którzy polecieli, być może zobaczą drugą połowę meczu .
Samolot linii Ryanair miał planowo wylecieć dziś rano. Z powodu mgły maszyna nie mogła wylądować w Pyrzowicach i poleciała do Poznania. Lecący z brytyjskiej stolicy pasażerowie pojechali z Poznania do Katowic autobusami, jednak po jakimś czasie samolot przyleciał do Pyrzowic, by zabrać pasażerów oczekujących na wylot do Londynu - głównie kibiców.
Gdy pasażerowie, po odprawie i kontroli bezpieczeństwa, czekali już w hali odlotów, w samolocie stwierdzono możliwą usterkę pompy, wymagającą sprawdzenia przez specjalistów. Przewoźnik zdecydował, że usterką powinien zająć się mechanik, który przyleciał do Pyrzowic z Ostrawy.
Wszystko wskazuje na to, że kibice, którym udało się w końcu wylecieć nie zdążą na rozpoczynający się o godz. 21 mecz eliminacji piłkarskich mistrzostwa świata w Brazylii. Czasu raczej nie wystarczy, by dolecieć do Londynu Stansted i na czas dotrzeć na stadion Wembley. Być może kibicom uda się zobaczyć drugą połowę spotkania.
Według informacji służb lotniskowych, oczekujący w hali odlotów kibice dawali wyraz swojemu zniecierpliwieniu. Dla zapewnienia bezpieczeństwa po przejściu pasażerów do terminalu, na miejsce skierowano dodatkowe siły policyjne.
Dziś rano z powodu mgły do Poznania i Krakowa przekierowano siedem samolotów, które miały lądować w Pyrzowicach, w tym pięć pasażerskich.