W sobotę w Marsylii odbędzie się decydujący etap wyścigu Tour de France. Kolarze wystartują w jeździe indywidualnej na czas na dystansie 22,5 km. W żółtej koszulce lidera pojedzie Brytyjczyk Chris Froome (Sky) i - zdaniem ekspertów - powinien ją obronić.

W sobotę w Marsylii odbędzie się decydujący etap wyścigu Tour de France. Kolarze wystartują w jeździe indywidualnej na czas na dystansie 22,5 km. W żółtej koszulce lidera pojedzie Brytyjczyk Chris Froome (Sky) i - zdaniem ekspertów - powinien ją obronić.
Start i metę etapu wyznaczono na słynnej arenie piłkarskiej Stade Velodrome /ROBERT GHEMENT /PAP/EPA

W klasyfikacji generalnej różnice są niewielkie: Froome, walczący o czwarte zwycięstwo w Tour de France, wyprzedza o 23 sekundy Francuza Romaina Bardeta (AG2R) oraz o 29 Kolumbijczyka Rigoberto Urana (Cannondale). Czwarty zawodnik, Hiszpan Mikel Landa (Sky), ma już stratę 1.36.

Na swój rachunek pojedzie wreszcie pomagający Froome'owi przez cały wyścig Michał Kwiatkowski (Sky), a także Maciej Bodnar (Bora-Hansgrohe). Obaj potrafią sobie radzić w takich próbach i zapowiadali, że nie będą mieć nic do stracenia, ale jednocześnie zastrzegali się, że po trzech tygodniach ścigania nie mogą być pewni dyspozycji.

W czasówce otwierającej Wielką Pętlę 1 lipca w Duesseldorfie Froome, dwukrotny brązowy medalista olimpijski w tej konkurencji, zajął szóste miejsce. Na krótszej trasie (14 km) wyprzedził Bardeta o 39 sekund oraz o 51 Urana, a nad kolegą klubowym Landą osiągnął przewagę 57 sekund.

Po etapie pojawiły się jednak kontrowersje. Francuska ekipa FDJ oraz amerykańska BMC zarzuciły brytyjskiej grupie Sky wykorzystanie "dodatku aerodynamicznego" w kombinezonach czterech kolarzy, m.in. Froome'a (Kwiatkowski miał zwykły strój). Chodziło o niewielkie, wypełnione powietrzem kuleczki o nazwie Vortex, wszyte na barkach i ramionach, które miałyby poprawić aerodynamikę zawodnika. Według dyrektora sportowego FDJ Frederica Grappe'a zysk czasowy, uzyskany na trasie w Duesseldorfie, mógł wynieść od 18 do 25 sekund.

Rezultaty etapu nie zostały zweryfikowane, ale komisja sędziowska zapowiedziała, że Vortex będzie zakazany w Marsylii.

W sobotę Froome wystartuje w żółtym kombinezonie przygotowanym przez organizatorów wyścigu. "Odbieramy to jako minus, ale nie wpłynie to znacząco na wynik" - zapewnił dyrektor sportowy ekipy Sky Nicolas Portal.

Sam Brytyjczyk podkreślił, że w poprzednich latach także jechał w dostarczonych mu przez organizatora kombinezonach i że nigdy nie stanowiło to dla niego problemu. "Najważniejsze są nogi" - dodał.

Start i metę etapu wyznaczono na słynnej arenie piłkarskiej Stade Velodrome. Trasa jest płaska, z wyjątkiem 1200-metrowego stromego podjazdu do bazyliki Notre Dame de la Garde (średni kąt nachylenia 9,5 proc) oraz zjazdu.

Froome wystartuje jako ostatni o godz. 17.04, dwie minuty po Bardecie. 


(j.)