Obóz drugi na wysokości 6300 metrów założył Denis Urubko podczas polskiej zimowej wyprawy na K2 (8611 m n.p.m.). W najbliższych dniach warunki powinny pozwolić na dalsze działania polskich himalaistów na ostatnim niezdobytym zimą 8-tysięczniku. "Według aktualnej prognozy przed nimi teraz nawet 6 dni dobrej pogody" - mówi RMF FM rzecznik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 Michał Leksiński.
Po jednodniowej przerwie, w piątek z bazy wyruszyli w górę Adam Bielecki, Artur Małek, Marek Chmielarski i Marcin Kaczkan. Dzień później poręczowanie drogi kontynuowali Piotr Tomala, Jarosław Botor, Dariusz Załuski i Rafał Fronia. W niedzielę niewielki obóz pierwszy na wysokości około 5900 metrów założył Rosjanin z polskim paszportem Denis Urubko. Spędził tam noc, po czym w poniedziałek pokonał kolejną część ściany i postawił obóz drugi na wysokości 6300 metrów. Do obozu pierwszego dotarli natomiast Artur Małek i Marek Chmielarski. Cała trójka przenocuje w obozach w ramach aklimatyzacji.
Zespoły będą się teraz rotowały - zapowiada Michał Leksiński. Kolejni członkowie wyprawy będą docierać do obozu drugiego, tam aklimatyzować się na dużej wysokości i wracać do bazy. We wtorek prawdopodobnie ruszą Adam Bielecki i Marcin Kaczkan, a w kolejnych dniach Rafał Fronia i Piotr Tomala - wyjaśnia.
W tym tygodniu naszym himalaistom powinny sprzyjać warunki. Przed nimi nawet 6 dni dobrej pogody, więc będzie dużo rotacji i walki o kolejne metry powyżej 6300 metrów - mówi RMF FM rzecznik wyprawy. Jak dodaje - następnym celem będzie zaporęczowanie kolejnych odcinków drogi do obozu trzeciego, który ma stanąć na wysokości około 7000 metrów.
Polacy wspinają się na K2 południowo-wschodnim filarem, czyli tak zwaną drogą Basków, nazywaną też drogą Cesena.
O postępach wyprawy w czwartek w rozmowie z naszym dziennikarzem Michałem Rodakiem opowiadał z bazy pod K2 kierownik ekspedycji Krzysztof Wielicki. Mówił między innymi o przeziębieniach, które uniemożliwiały początkowo wyjście w górę części himalaistów oraz pogodzie panującej dotąd pod 8-tysięcznikiem. Gorsze warunki Polacy przeczekują w bazie, tam też regenerują siły. W bazie życie jest świetne. Według mojej oceny, jeśli porównam to do komfortu, kiedy tu byliśmy pierwszy raz w 1987 roku, to jest to niebo a ziemia - relacjonował Wielicki.
Czasem tu kolegom opowiadam jak to było. W tej chwili mamy piękną kopułkę, ciepłą, można poczytać książkę, jeszcze jakieś zaległe tygodniki, można zagrać w karty... Wszyscy, może nie wszyscy, ale większość ma przed sobą te przyrządy dzisiejszego dnia, czyli jakieś tablety, komputery. Trochę mamy wi-fi, więc można się komunikować z bliskimi, ze światem. To fajnie. Ja uważam, że komfort jest ważny. Oby tylko nie dekoncentrował, natomiast może też daje trochę sił do tego, żeby pomyśleć o wielkim wyzwaniu, bo wydaje mi się, że uczestnicy wyprawy zdają sobie sprawę, że jest to jedno z największych wyzwań i nie będą odpuszczać - podkreślał.
Polski zespół liczy w sumie 13 osób. To: Krzysztof Wielicki (kierownik), Janusz Gołąb (kierownik sportowy), Piotr Snopczyński (kierownik bazy), Adam Bielecki, Rafał Fronia, Marek Chmielarski, Artur Małek, Dariusz Załuski (operator filmowy), Marcin Kaczkan, Maciej Bedrejczuk, Piotr Tomala, Jarosław Botor (ratownik medyczny) oraz pochodzący z Rosji Denis Urubko, który od lutego 2015 roku ma polskie obywatelstwo.
Położony w Karakorum drugi szczyt Ziemi to ostatni ośmiotysięcznik niezdobyty jeszcze o tej porze roku. Przebieg polskiej wyprawy na bieżąco będziemy relacjonować w Faktach RMF FM i na RMF24.pl. Najnowsze informacje znajdziecie także na twitterowych profilach naszych dziennikarzy: Bartka Styrny i Michała Rodaka.