Holender Olav Kooij z ekipy Jumbo-Visma wygrał czwarty etap wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, ze Strzelina do Opola. Liderem pozostał Słoweniec Matej Mohoric (Bahrain-Victorious).
80. Tour de Pologne rozpoczął się w sobotę, 29 lipca, w Poznaniu. Wyścig zakończy się w piątek, 4 sierpnia, w Krakowie.
Czwarty etap tegorocznego Tour de Pologne wyruszył ze Strzelina i dotarł do Opola.
Etap zapowiadał się jako sprinterski, ale... w tegorocznym Tour de Pologne pogoda nie rozpieszcza zawodników. Słońce świeciło tylko przez chwilę podczas pierwszego etapu w Poznaniu. We wtorek na starcie w Strzelinie znów było pochmurnie i zanosiło się na deszcz.
Próba rozerwania stawki nastąpiła już ok. 150 km przed metą. Później jednak tempo spadło i grupy się łączyły.
Lotne premie padły łupem zawodników, którzy zdecydowali się na ucieczkę. Zaraz po starcie odjechali od peletonu liderzy dwóch klasyfikacji: górskiej - Włoch Jacopo Mosca (Lidl-Trek) i aktywnych - Patryk Stosz, a ponadto jego kolega z reprezentacji Polski Norbert Banaszek, Austriak Sebastian Schoenberger (Human Powered Health) oraz reprezentant Kazachstanu i ekipy Astana Jewgienij Gidicz. W Sobótce mieli już ponad trzy minuty przewagi nad peletonem.
Wszystkie lotne premie wygrał bez walki Stosz, który praktycznie zapewnił sobie drugie z rzędu zwycięstwo w klasyfikacji aktywnych TdP (brakuje mu tylko jednego punktu, by przypieczętować sukces). Mosca z kolei był pierwszy na jedynej górskiej premii w Strzegomianach (37 km).
Po finiszu z peletonu Kooij wyprzedził swojego rodaka Marijna van den Berga (EF Education-EasyPost) oraz Włocha Matteo Moschettiego (Q36.5).
Najlepszy z Polaków, Stanisław Aniołkowski (Human Powered Health) zajął 12. miejsce.
W klasyfikacji generalnej Mohoric ma przewagę 10 sekund nad dwoma zawodnikami UAE Team Emirates - Portugalczykiem Joao Almeidą i Rafałem Majką, którzy zamienili się miejscami w wyniku sumy lokat na poszczególnych etapach. Czwartą pozycję, ze stratą 12 sekund, zajmuje Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers).
W środę odbędzie się etap z Pszczyny do Bielska-Białej, gdzie w 2018 roku zwyciężył Michał Kwiatkowski.
Cieszę się bardzo, bo wygrałem etap w Polsce rok po roku. Nastawiałem się na dziś. Spodziewałem się, że będzie to trudny dzień. I tak rzeczywiście było. Wiał silny wiatr, ale drużyna świetnie mnie osłaniała - ocenił 21-letni kolarz, który przed rokiem triumfował w Lublinie.
Jak podkreślił, "chciałem zaatakować 200 metrów przed metą, a finisz był znacznie dłuższy". Obawiałem się, czy wystarczy mi sił, myślałem już, że nie wytrzymam, ale dałem radę - dodał.
Kooij odniósł już 22. zwycięstwo w karierze.