Tylko przez kilka minut juniorska reprezentacja Polski w biegach narciarskich cieszyła się ze złotego medalu w sztafecie 4x3,3 km. Karolina Kaleta, Monika Skinder, Magdalena Kobielusz i Izabela Marcisz krótko po zakończeniu biegu zostały zdyskwalifikowane za pomylenie trasy. "Tak szkoda dziewcząt. Płaczemy" - skomentowała sytuację Justyna Kowalczyk, która razem z Aleksandrem Wierietelnym prowadzi kadrę kobiet w biegach narciarskich.
Jak relacjonował Onet, po pierwszej zmianie Polki były szóste jednak przyspieszenie Skinder dało polskim zawodniczkom drugie miejsce. Podczas swojej zmiany Magdalena Kobielusz spadła na trzecie miejsce i wszystko było w rękach Izabeli Marcisz. Ostatnia z Polek biegła znakomicie i ostatecznie wyprzedziła wszystkie rywalki. Polki miały 10,2 sekund nad Niemkami i 47,3 sek. nad Szwajcarią.
Reprezentantki Polski krótko cieszyły się z mistrzostwa świata. Po obradach jury zdecydowało się zdyskwalifikować reprezentację Polski i Niemiec za pomylenie trasy. Mistrzyniami zostały Szwajcarki przed Amerykankami i Szwedkami.
Jak poinformowała na Twitterze Justyna Kowalczyk, Izabelę Marcisz na trasie biegu miała zmylić Niemiecka zawodniczka, która pobiegła złą trasą.