Mówiło się o tym od dawna, dziś dostaliśmy potwierdzenie. Po siedmiu latach do kalendarza rajdowych mistrzostw świata wraca Rajd Polski. Impreza odbędzie się pod koniec czerwca na Warmii i Mazurach. Z powrotu szutrowych zmagań do cyklu tych najważniejszych na świecie cieszy się kierowca Orlen Team Miko Marczyk.
Czołowy polski kierowca powiedział nam, że dziś czuje się wyjątkowo, bo właśnie w Rajdzie Polski w 2018 roku zaczynał swoją karierę. Wówczas ścigał się jeszcze tylko w mistrzostwach Polski. Ale w Mikołajkach wygrywał także na odcinkach specjalnych mistrzostw Europy. Stawał też na podium w klasyfikacji generalnej.
To były dla mnie przełomowe momenty. Cieszę się, że w czerwcu będziemy się ścigać w Polsce. Postaram się walczyć w przyszłym roku o jak najwyższe pozycje, przede wszystkim w kategorii WRC2, bo takie są moje cele sportowe. To też jest moja droga do kategorii WRC - mówił nam Marczyk.
Podkreślał także rolę swojego partnera, firmy Orlen, a także Polskiego Związku Motorowego. Kierowca zdradził także, że w przyszłym roku będzie startować Skodą Fabią RS i że będzie walczyć o mistrzostwo w kategorii WRC2. Przyznał jednak, że marzy o starcie w Rajdzie Polski samochodem grupy WRC.
Taki start jednak będzie miał sens tylko wtedy, gdy sportowo będę na to gotowy. Muszę być w stanie walczyć i jechać szybkim tempem. Kiedy uznam, że to jest ten moment, zgłoszę się do partnerów i wszystkich dookoła i spróbujemy powalczyć z wyższej kategorii - zadeklarował kierowca.
Marczyk powiedział także, że ma nadzieję, że Rajd Polski, który w czerwcu odbędzie się po raz 80., na dłużej zagości w kalendarzu rajdowych mistrzostw świata, a dzięki temu szybko przyjdzie czas, którym będzie mógł pojawić się na starcie w aucie z grupy WRC. Kierowca Orlen Team zaznaczył, że w tej chwili jednak kluczowy dla niego jest start w Rajdzie Europy Centralnej.
Odbędzie się on za dwa tygodnie i będzie to ostatni start Marczyka i jego pilota, Szymona Gospodarczyka, w mistrzostwach świata WRC2 w tym sezonie. Później przyjdzie czas na planowanie sezonu 2024. Miko Marczyk powiedział, że jednym z jego startowych marzeń jest Rajd Monte Carlo.
Podchodziłem do niego już dwa czy trzy razy. Tam trzeba się bardzo wcześnie zgłosić i zapisać, a później do niego przygotować. Mam nadzieję, że kalendarz na przyszły rok będzie bogaty, bo dzięki temu moglibyśmy wystartować w kilkunastu rajdach. To pozwoliłoby zrobić mi postępy. Aspiruję do czołowych miejsc w WRC2, a to wymaga ode mnie, żebym właściwie nie wysiadał z rajdówki - zakończył Marczyk.