Jan Świtkowski (Skarpa Lublin) z czasem 1.54,10 zdobył w Kazaniu brązowy medal pływackich mistrzostw świata na dystansie 200 m stylem motylkowym. Triumfował Węgier Laszlo Cseh - 1.53,48, a srebro wywalczył Chad Le Clos z RPA - 1.53,68.
21-letni lublinianin to następca Pawła Korzeniowskiego, mistrza świata z Montrealu (2005) oraz srebrnego medalisty z Rzymu (2009) i Barcelony (2013). "Korzeń" w ubiegłym roku ostatecznie rozstał się z tą konkurencją i skupił na zmaganiach na dystansie o połowę krótszym. Po latach dominacji oświęcimianina na krajowym podwórku, schedę po nim przejął Świtkowski, który triumfował w majowych mistrzostwach Polski.
Wtorkowy półfinał nie zapowiadał, że jest w stanie walczyć o medal MŚ. Osiągnął w nim szósty rezultat - 1.55,42, który w dodatku był gorszy od tego co zaprezentował w Szczecinie. Okazało się jednak, że to co ma najlepsze zostawił na koniec, i to dosłownie.
W środę po pierwszej długości basenu zamykał stawkę, na półmetku był siódmy. Po 150 m zajmował szóstą pozycję, ale ostatnią część pokonał najszybciej ze wszystkich zawodników i przebojem wdarł się na podium.
Taka właśnie była taktyka. Najpierw utrzymać swój rytm, zaatakować na trzeciej długości, a na ostatniej po prostu dać z siebie wszystko. Jestem tak szczęśliwy, że nie potrafię tego opisać. Mam nadzieję, że w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich powtórzę ten wynik - powiedział Świtkowski.
Drugą młodość przeżywa Cseh. 29-letni Węgier to 12-krotny mistrz Europy, ale w MŚ triumfował wcześniej tylko raz - 10 lat temu w Montrealu na 400 m stylem zmiennym.
Medal Świtkowskiego jest drugim dla Polski w Kazaniu. W poniedziałek także po brązowy krążek sięgnął Konrad Czerniak (AZS AWF Katowice) na 50 m stylem motylkowym.