Piątek i sobota – wtedy w Zakopanem odbędą się letnie mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Konkurs można określić jako rozgrywany "w starym stylu", ponieważ nie będą przyznawane punkty za wiatr. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego i 18-krotny tryumfator zawodów Adam Małysz opowiedział w internetowym Radiu RMF24 o przygotowaniach i oczekiwaniach związanych z konkursem, a także o poszukiwaniach sportowego narybku.
Letnie mistrzostwa Polski w skokach narciarskich są rozgrywane od 1996 r. 18 razy wygrał je Adam Małysz. W tym roku zawodnicy zmierzą się na Średniej Krokwi. Startować będzie 10 pań i 89 panów (w tym gościnnie sportowcy zagraniczni).
Ogólnie cała czołówka będzie - przyznał w RMF24 Adam Małysz.
Zabraknie Kamila (Stocha), który leczy cały czas kontuzję (...) Pozostali zawodnicy przygotowani - dodał gość Piotra Salaka.
Kto, zdaniem legendarnego skoczka, jest faworytem tegorocznej imprezy?
Jest na pewno Dawid (Kubacki), jest Paweł (Wąsek), jest Olek Zniszczoł, jest Kuba Wolny, który gdzieś tam do tej czołówki w tym sezonie letnim dobił - przyznał Małysz.
Nie wolno nie liczyć na to, co pokażą młodzi - dopowiedział emerytowany zawodnik.
Zdaniem prezesa PZN letnie mistrzostwa Polski można określić, z jednej strony, jako zamknięcie letniego sezonu, a z drugiej - sprawdzenie się przed zimą. W jego opinii sam fakt rozgrywania ich na Średniej, a nie Dużej Krokwi sprawi, że poziom będzie bardziej wyrównany.
Tegoroczne mistrzostwa zostaną rozegrane "w starym stylu", ponieważ nie będą przyznawane punkty za wiatr.
Zepsuł się system - wyjaśnił w RMF24 Adam Małysz. Będziemy mieć tylko prędkość na rozbiegu, ale nie będzie tych przeliczników - dodał, wskazując, że sam jest zadowolony z takiego obrotu spraw, ponieważ nie jest zwolennikiem przeliczników.
Adam Małysz zdradził także nieco informacji na temat nowego projektu Polskiego Związku Narciarskiego - "Akademii Lotnika". Zakłada on budowę mobilnej, kilkumetrowej skoczni. Obiekt ma docierać do szkół i zachęcać najmłodszych do sportu.