Drogą Messnera na ścianie Diamir ma zamiar wspinać się tej zimy na Nanga Parbat Tomasz Mackiewicz. Będzie to piąta zimowa próba Polaka na jednym z dwóch niezdobytych jeszcze o tej porze roku ośmiotysięczników. Jak mówi himalaista w rozmowie z RMF FM, zamierza działać w czystym stylu alpejskim, czyli bez zakładania pośrednich obozów, a jedynie z lekkim namiotem. Pieniądze na wyprawę Tomasz Mackiewicz - podobnie jak w poprzednich latach - zbiera w internecie. Można go wspomóc jeszcze przez dwa tygodnie.
W tym sezonie Tomasz Mackiewicz zamierza wcześniej lecieć do Pakistanu. Jak wyjaśnia, jeśli wszystko pójdzie bez przeszkód, chciały wyjechać już 1 listopada. Chcę przyjechać wcześniej, dokładnie się rozejrzeć i zaaklimatyzować. Na początku chcę pojechać na stronę Rupal - tam się zaaklimatyzować, może na Laila Peak, może na Rupal Peak. I później przeniosę się na stronę Diamir - mówi Mackiewicz. Przeważnie było tak, że przyjeżdżaliśmy w grudniu i zanim organizm dobrze poczuł się w górskich warunkach, to już był styczeń i pogarszała się pogoda - wyjaśnia himalaista.
W tym sezonie - odwrotnie niż w poprzednich latach - zamierza wspinać się ścianą Diamir, drogą Messnera, która jest krótsza niż droga Shella na flance Rupal (tą drogą Polacy próbowali zdobyć zimą Nanga Parbat podczas dwóch poprzednich sezonów).
Trzeba przyjechać z dobrą aklimatyzacją i jak zacznie się zima, wykorzystać pierwsze okno pogodowe i od razu łoić do samej góry, żeby jak najmniej czasu spędzać w bazie, bo tam w tych warunkach traci się energię - mówi Mackiewicz. I dodaje, że w tym roku ma zamiar działać w czystym stylu alpejskim - bez zakładania kolejnych obozów, a jedynie w oparciu o mały namiot. Nie wyklucza, że podczas wspinaczki będzie współpracował z Włochem Daniele Nardim i Francuzką Elizabeth Revol, którzy tej zimy także będą próbowali sił na dziewiątej górze Ziemi.
Powiem szczerze - chciałbym już zamknąć ten temat. To jest piąty sezon. Czuję silne zmęczenie, ale nie chcę jeszcze odpuścić, bo wiem, że jest to w zasięgu - przyznaje Mackiewicz. Pieniądze na wyprawę, podobnie jak w poprzednich latach, zbiera w internecie. Jego wyprawę można wspomóc jeszcze przez dwa tygodnie pod tym adresem.