Napastnik polskiej kadry i Borussii Dortmund Robert Lewandowski jest o krok od Bayernu Monachium - uważa tak były gwiazdor piłkarskiej reprezentacji Niemiec Lothar Matthaeus. "Z tego, co mi wiadomo, wszystko jest już prawie dopięte ze strony zawodnika. Pozostają zatem rozmowy między klubami" - ogłosił były piłkarz na antenie stacji "Sky".
Matthaeus sam był w latach 1992-2000 zawodnikiem Bayernu. Teraz udziela się jako ekspert telewizyjny.
O transferze Lewandowskiego pisze się w Niemczech niemal codziennie. Miejscowe media spekulują, że między zainteresowanymi klubami miałoby dojść do wymiany piłkarzy. Za Polaka do Dortmundu miałby się przenieść Mario Gomez, który w tym roku przegrał rywalizację w wyjściowym składzie Bayernu z Mario Mandzukicem.
Polski napastnik z Borussią wygrał już niemal wszystko. Dwukrotnie zdobywał mistrzostwo kraju i raz Puchar Niemiec. W tym sezonie ekipa z Dortmundu, w której grają również Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, nie spisuje się jednak już tak dobrze. Zajmuje wprawdzie drugie miejsce w tabeli, ale do lidera, czyli Bayernu, traci po 21 kolejkach aż 15 punktów. Jeszcze nigdy w 50-letniej historii Bundesligi żadna z drużyn nie miała na tym etapie rozgrywek takiej przewagi.
Wczoraj BVB uległo u siebie Hamburgerowi SV 1:4. Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Lewandowski. Później obejrzał jednak również czerwoną kartkę. Ta decyzja sędziego wzbudziła wiele emocji.
To była bardzo nieszczęśliwa sytuacja. Arbiter popełnił błąd, ale przeżyłem już znacznie gorsze decyzje sędziów, więc z tym też sobie jakoś poradzimy - skomentował incydent trener Juergen Klopp.
Z Lewandowskim pewnie nie będzie mu się łatwo rozstać, bo Polak jest najlepszym strzelcem klubu. W tym sezonie trafił już czternaście razy. Wraz z Stefanem Kiesslingiem z Bayeru Leverkusen i Mandzukicem jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi.
(edbie)