Zaplanowany w najbliższą niedzielę maraton w Londynie nie został odwołany. Impreza odbędzie się przy podwyższonych środkach bezpieczeństwa. Udział w niej zapowiedziało 36 tysięcy osób. Organizatorzy podkreślają, że "najlepszą formą okazania solidarności z Bostonem będzie kontynuowanie tradycji miejskiego maratonu".

W biegu ma wziąć udział m.in. mistrz olimpijski Mo Farah. Trasa maratonu prowadzi w rejonie parku Greenwich a ulicą The Mall w pobliżu Pałacu Buckingham. Imprezę obserwują zazwyczaj setki tysięcy ludzi.
Jak podkreślają komentatorzy, tragiczne wydarzenia w Bostonie będą miały wpływ na procedury bezpieczeństwa nie tylko maratonu londyńskiego, ale wszystkich imprez sportowych, głownie międzynarodowych. W poniedziałkowych wybuchach w Bostonie zginęły co najmniej trzy osoby, a ponad 140 zostało rannych.

Organizatorzy lekkoatletycznych MŚ zapowiedzieli większe kontrole

Po zamachu na mecie maratonu w Bostonie organizatorzy lekkoatletycznych mistrzostw świata, które w sierpniu odbędą się w Moskwie, zapowiedzieli zwiększenie kontroli i zapewnienie lepszej ochrony uczestnikom imprezy. Dla Rosjan będzie to jedna z prób przed zimowymi igrzyskami w Soczi. Prezes tamtejszego związku lekkoatletycznego Walentin Bałachniczew zapowiedział, że zostaną wyciągnięte wnioski z zamachu w Bostonie, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji latem w Moskwie. Zwiększymy ochronę i jeszcze dokładniej zabezpieczymy wszystkie miejsca, które bezpośrednio będą związane z tym wydarzeniem - podkreślił. 

Wciąż nikt nie przyznał się do ataku w Bostonie. Według amerykańskich mediów, policja poszukuje ciemnoskórego mężczyzny w kapturze i z plecakiem, który był widziany w pobliżu mety maratonu chwilę przed wybuchami.