Robert Kubica nie zdecydował się na start w prestiżowej, niemieckiej serii wyścigowej DTM - donosi francuski dziennik L'Equipe. Według tamtejszych mediów ofertę złożyła mu stajnia BMW.
Odrzucił ofertę z DTM, bo nadal chce uczestniczyć w rajdach. Chce to robić dobrze i nie chce się rozdrabniać w różnych konkurencjach - mówi o tej sytuacji Yves Matton, szef Citroen Racing. Autem z tej stajni polski kierowca wystartował w ostatni weekend w Rajdzie du Var. I choć nie dojechał do mety (po błędzie pilota Citroen C4 kierowany przez Kubicę wypadł z trasy i doszczętnie spłonął) to były kierowca F1 zebrał pochwały: Robert cały czas jechał bardzo dobrze, gdyby nie błąd pilota, rajd wygrałby na pewno. Potwierdził, że do rajdów, tak jak kiedyś do Formuły 1, podchodzi bardzo profesjonalnie. Kubica ma wielką motywację do startów samochodami WRC i sądzę, że stać go w przyszłości na dobre wyniki w jeszcze mocniej obsadzonych imprezach - powiedział Matton po zakończeniu Rajdu du Var.
DMT to niemiecka seria wyścigowa w której kierowcy rywalizują nie w bolidach, a w autach turystycznych. Na starty w tym cyklu zdecydowali się m.in David Coulthard czy Ralf Schumacher, którzy niegdyś ścigali się w Formule 1.