Francja i Holandia tylko zremisowały po 1:1 mecze eliminacji mistrzostw świata. "Trójkolorowi" u siebie z Bośnią i Hercegowiną, a "Pomarańczowi" na wyjeździe z Norwegią. Portugalia dzięki dwóm golom rekordzisty pod tym względem Cristiano Ronaldo pokonała Irlandię 2:1.

Piłkarze drużyn narodowych wznowili zmagania w eliminacjach do mundialu po półrocznej przerwie, m.in. na zaległe mistrzostwa Europy, w których najlepsi okazali się Włosi.

W środę nie obyło się bez niespodzianek. Mistrzowie świata Francuzi, którzy na Euro odpadli już w 1/8 finału, przystępowali do meczu w Strasburgu z Bośnią i Hercegowiną bez kilku kontuzjowanych piłkarzy, ale i tak w roli zdecydowanych faworytów.

Tymczasem Bośniacy prowadzili od 36. minuty po golu doświadczonego Edina Dżeko. Gospodarze wyrównali chwilę później za sprawą Antoine'a Griezmanna, lecz nie zdołali wywalczyć zwycięstwa. Na dodatek od 51. minuty grali w dziesiątkę - czerwoną kartkę zobaczył obrońca Jules Kounde.W innym meczu grupy D Kazachstan zremisował u siebie z Ukrainą 2:2. To czwarty remis gości w czwartym meczu eliminacji.

Liderem jest Francja (8 pkt), ale razem z Ukrainą (4 pkt) rozegrała najwięcej spotkań w tej grupie.

Zwycięstwa nie zdołała odnieść występująca w grupie G Holandia, której selekcjonerem znów jest Louis van Gaal - po raz trzeci w karierze. "Pomarańczowi" zremisowali w Oslo z Norwegią 1:1.

Wydarzeniem meczu był występ Virgila van Dijka. Znakomity holenderski obrońca wrócił do kadry po prawie rocznej przerwie, spowodowanej ciężką kontuzją kolana.
Wynik został ustalony już do przerwy. Norwegowie prowadzili po trafieniu Erlinga Haalanda, a w 36. minucie wyrównał Davy Klaassen.

"To bardzo rozczarowujący wynik po frustrującym meczu. Nie wywieraliśmy wystarczającej presji i brakowało nam kreatywności" - powiedział Holender Memphis Depay.
W innych spotkaniach grupy G Turcja zremisowała z Czarnogórą 2:2, choć prowadziła w 30. minucie już 2:0, a Łotwa pokonała Gibraltar 3:1, głównie dzięki dwóm golom napastnika Rakowa Częstochowa Vladislavsa Gutkovskisa (w tym jednym z rzutu karnego).

W tabeli sytuacja jest bardzo ciekawa - po czterech kolejkach prowadzi Turcja (8 pkt), przed Holandią, Czarnogórą i Norwegią (wszyscy po 7).

Niespodzianki nie było natomiast w meczu grupy A Portugalia - Irlandia (2:1) w Faro/Loule, choć długo się na nią zanosiło. Goście prowadzili do przerwy po golu Johna Egana, ale w końcówce spotkania zwycięstwo gospodarzom zapewnił Cristiano Ronaldo, przy okazji ustanawiając światowy rekord pod względem liczby goli w reprezentacji kraju. Słynny piłkarz, który przeszedł niedawno z Juventusu Turyn do Manchesteru United, najpierw doprowadził w 89. minucie do remisu, a w doliczonym czasie gry (90+6.) zapewnił Portugalii zwycięstwo. 36-letni Ronaldo mógł cieszyć się już w pierwszej połowie, ale nie wykorzystał wówczas rzutu karnego. Łącznie ma 111 goli w zespole narodowym, czyli o dwa więcej niż Irańczyk Ali Daei, który swój dorobek uzyskał w latach 1993-2006.

W innym starciu grupy A Luksemburg pokonał u siebie Azerbejdżan 2:1. Liderem tabeli jest Portugalia, która ma 10 punktów w czterech meczach, ale druga Serbia (7) rozegrała jedno spotkanie mniej.

Tempa nie zwalniają półfinaliści Euro - Duńczycy, którzy pokonali u siebie Szkotów 2:0 i prowadzą w tabeli grupy F z imponującym bilansem punktów (12, czyli komplet) oraz bramek (16-0). W innych spotkaniach tej grupy Wyspy Owcze przegrały z Izraelem 0:4, a Mołdawia uległa Austrii 0:2. 

Ciekawie w grupie H zapowiadał się mecz wicelidera Rosji z liderem Chorwacją, lecz na Łużnikach w Moskwie nie było goli. Oba zespoły mają po 7 punktów. Ponadto Słowenia zremisowała ze Słowacją 1:1, a Malta pokonała Cypr 3:0.

Występujący w grupie I polscy piłkarze zmierzą się w czwartek z Albanią w Warszawie, następnie w niedzielę z San Marino w Serravalle oraz 8 września z Anglią ponownie na PGE Narodowym.

Polacy zaczęli kwalifikacje mistrzostw świata od marcowych spotkań: z Węgrami na wyjeździe (3:3), Andorą u siebie (3:0) i Anglią na wyjeździe (1:2).