"Brazylia przegrała w polskim kotle i skomplikowała sobie sytuację w mistrzostwach świata" - napisał brazylijski portal uol.com.br po porażce 2:3 z biało-czerwonymi w pierwszym meczu trzeciej rundy. Doceniono zaangażowanie kibiców gospodarzy w doping.
"Polski kocioł wytworzony w Atlas Arenie w Łodzi utrudnił Brazylijczykom byt w mundialu. Teraz reprezentacja musi pokonać Rosję, i to najlepiej 3:0 lub 3:1, w przeciwnym razie będzie musiała liczyć na korzystne rozstrzygnięcie meczu Polska - Rosja" - podsumowano.
Biało-czerwoni po emocjonującym spotkaniu wygrali 3:2 (25:22, 22:25, 14:25, 25:18, 17:15). Najpopularniejszy portal w kraju podkreślił znaczenie polskiej publiczności dla wyniku spotkania.
"Niezwykle zaangażowani w doping fani śpiewali i krzyczeli przez cały mecz. Buczeli na serwujących "Canarinhos", a każdy punkt dla biało-czerwonych wywoływał ogłuszający hałas. Była muzyka, flagi, maskotki, cheerleaderki" - napisał dziennikarz obserwujący mecz na żywo.
To pierwsza przegrana brazylijskiej ekipy w tym mundialu.
"Po pierwszych dwóch rundach "Canarinhos" byli jedynym zespołem, który odniósł komplet zwycięstw. To wszystko na nic, bo w tym trójkącie w final six punkty liczą się od nowa. Dlatego smak tej porażki jest niezwykle gorzki" - podkreślono.
"Przegrana przyszła w kontrowersyjnych okolicznościach. Przy stanie 15:16 w tie-breaku sędzia przyznał punkt Brazylijczykom, ale potem zmienił decyzję, wskazując na błąd Sidao. Cały zespół i sztab protestował. Minęło sporo czasu zanim obie ekipy opuściły plac gry" - opisano w relacji.
Z kolei portal lancenet.com.br uważa, że ważnym czynnikiem był brak kontuzjowanego Murilo.
"Brazylijczycy nie poradzili sobie z jego brakiem i rozpoczęli rywalizację w grupie śmierci od porażki. Murilo prawdopodobnie nie zagra pewnie również z Rosją" - poinformowano.
W dwóch kolejnych meczach grupy G wystąpi Rosja, która w środę zagra z Brazylią, a w czwartek z Polską. Dwie najlepsze drużyny zagrają w półfinale.