Piłkarska reprezentacja Polski zagra dziś w arcyważnym meczu eliminacji MŚ. Jeżeli podopieczni Pawła Janasa wygrają z Azerami, wyprzedzą w klasyfikacji Anglię. Azerowie zapowiadają jednak rewanż za porażkę w Warszawie.

Polacy są optymistami. Powtórzenie wyniku 8-0 z Warszawy – chyba możliwe - podkreśla Arkadiusz Radomski. Azerowie jednak nadal mają w głowach ten wynik i będą się chcieli w dzisiejszym meczu zrewanżować. Z piłkarzem Heerenvenu rozmawiał Paweł Sikora:

Czy Polacy zmobilizują się na mecz? O koncentrację Jerzego Dudka obawia się trener Janas, ponieważ bramkarz Liverpoolu udzielał ostatnio zbyt wielu wywiadów. Polski golkiper odrzuca jednak obawy trenera: Gdybym bał się o swoją koncentrację, powiedziałbym trenerowi, aby nie zabierał mnie tutaj. Jestem za bardzo doświadczonym zawodnikiem, żeby ulegać emocjom, nawet takim jak po zwycięstwie w Lidze Mistrzów.

Polacy prawdpodobnie nie zagrają w najsilniejszym składzie. Z powodu kontuzji łydki nie zagra Jacek Krzynówek. Pomocnika Bayeru Leverkusen zastąpi Sebastian Mila.

Na niekorzyść reprezentacji Polski może działać klimat w stolicy Azerbejdżanu. Wczoraj na treningu świeciło palące słońce, było bardzo duszno i parno. Ta pogoda działa na naszą niekorzyść i może nas „zatykać” po kilku minutach meczu. Na pewno na początku będzie ciężko przyzwyczaić się do gry w tak wysokiej temperaturze. Mam nadzieję, że szybko strzelimy bramkę i później będziemy grali piłką, a Azerbejdżan będzie biegał - mówi Mirosław Szymkowiak. Jak na razie w Baku temperatura sięga 25 stopni Celsjusza, ale jest wietrznie. Być może uda się więc uniknąć negatywnego wpływu upału.

Trener Janas przed dzisiejszym meczem ma tylko jedno życzenie odnośnie ilości bramek: Chciałbym, żeby Polska jedną więcej strzeliła od Azerów. Jak to się poukłada, no to sam nie wiem.

Henryk Kasperczak uważa, że Polacy od początku zaatakować i nie powinni się bać ostrej gry. Nie ma co grać zachowawczo. Przecież to oni są na ostatnim miejscu w tabeli, a my walczymy o awans. Trzeba od początku odważnie zaatakować. Idealny scenariusz to strzelić szybko bramkę i czekać na kontry. Musimy im narzucić własny styl - powiedział obecny w Baku Kasperczak.

Mecz rozpoczyna się w Baku o godz. 20:00 czasu miejscowego (17:00 czasu warszawskiego). Jeżeli Polacy wygrają, wyprzedzą w klasyfikacji Anglików i zwiększą swoje szanse na awans do finałów MŚ.