Trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier (Peugeot 207 S2000) prowadzi w 67. Rajdzie Polski po pięciu odcinkach specjalnych. Włoch Luca Rossetti (Fiat Punto Abarth S2000), który był liderem po dwóch piątkowych superoesach, spadł na szóste miejsce. Przed czasem dzisiejszą rywalizację zakończyli natomiast Krzysztof Hołowczyc i Michał Kościuszko.
Dziś przed południem uczestnicy imprezy rozgrywanej w okolicach Mikołajek przejechali trzy odcinki specjalne pierwszej pętli. Jak wszystkie w tym rajdzie - o nawierzchni szutrowej, której zdecydowanie nie lubi lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy Rossetti. Ten doskonały specjalista od asfaltów na szutrach nie potrafi zaprezentować swoich umiejętności. Na pierwszym dzisiejszym odcinku Jagodne 1 (11,9 km) miał 11. czas i stracił do zwycięzcy Bouffiera prawie 20 s.
Na drugim OS-ie - Syba 1 (23,5 km) - Włoch, który bardzo liczył na zwycięstwo w Mikołajkach, uzyskał 9. czas, tracąc do zwycięzcy Kajetana Kajetanowicza (Subaru Impreza) 29 s.
Największym pechowcem dzisiejszej pierwszej pętli rajdu był Michał Kościuszko (Skoda Fabia S2000). Kierowca z Krakowa zdołał przejechać z poważnymi problemami tylko pierwszy odcinek. Za jego metą auto odmówiło jednak posłuszeństwa i Kościuszko musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Problemy mieliśmy już w piątek na superoesach, samochód nie miał mocy, nie chciał jechać. Mechanicy usterki nie zdołali usunąć, w efekcie nie dojechałem na start do drugiego odcinka - mówił po nieudanym starcie Kościuszko. Dodatkowo w Skodzie Fabii pojawiły się problemy z układem chłodzenia. Jeżeli serwis naprawi samochód, krakowski kierowca wystartuje w systemie superally, ale szans na wywalczenie czołowej lokaty już nie ma.
Na listę pechowców wpisał się także Krzysztof Hołowczyc (Peugeot 207 S2000), choć dwa pierwsze odcinki przejechał dzisiaj bardzo szybko i awansował w klasyfikacji rajdu na czwarte miejsce. Na ostatnim OS-ie pierwszej pętli (Zalesie 1 - 23,8 km) doszło jednak do awarii silnika, a olsztynianin dojechał do mety ze stratą ponad czterech minut do Bouffiera. Za metą silnika już się nie dało uruchomić, samochód został odholowany do serwisu.
Problemy nie ominęły także Włocha Corrado Fontany (Mitsubishi Lancer Evi IX), który z powodu awarii skrzyni biegów stanął na trasie odcinka Syba 1 i nie dojechał do mety.