Koszykarka występującej w ekstraklasie VBW Arki Mikayla Cowling pobita. Klub w specjalnym oświadczeniu poinformował, że sprawca został zatrzymany. "Mikaya stała się ofiarą brutalnego pobicia, do którego nigdy nie powinno dojść" - przekazano. Koszykarka ma m.in. pęknięty oczodół.
Jak ustalił Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM, koszykarka z USA została pobita w jednym z klubów muzycznych w Gdańsku. Klub w oświadczeniu poinformował, że do zdarzenia doszło w środę, 18 października, w godzinach wieczornych, po meczu Euro Cup Women. Zespół z Gdyni pokonał rywalki ze Szwajcarii - BCF Elfic Fribourg 77:47.
"Mikayla Cowling została dotkliwie pobita przez nieznanego sprawcę" - przekazano.
Sprawa została zgłoszona na Komendę Miejską Policji w Gdańsku, która bardzo szybko odnalazła napastnika.
"Mikayla stała się ofiarą brutalnego pobicia, do którego nigdy nie powinno dojść" - napisano w oświadczeniu.
"Klub potępia wszelkiego rodzaju agresję, wyraża głęboki żal w związku z zaistniałą sytuacją i zrobi wszystko, aby bronić dobrego imienia zawodniczki oraz zapewni najlepszą opiekę zdrowotną i prawną" - przekazał klubu.
Koszykarkę czeka najprawdopodobniej długa przerwa w grze - co najmniej do końca roku. Z ustaleń Wojciecha Marczyka wynika, że zawodniczka ma m.in. pęknięty oczodół.
Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku poinformowała RMF FM, że policjanci otrzymali zgłoszenie 19 października. Wynikało z niego, że w nocy w jednym z lokali na terenie Śródmieścia 27-letnia kobieta została kilkukrotnie uderzona w głowę przez nieznanego sprawcę.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, zabezpieczyli dokumentację medyczną oraz zabezpieczyli zapis z kamer monitoringu. 20 października po godzinie 13:00 przed jednym z bloków w dzielnicy Piecki-Migowo kryminalni zatrzymali do tej sprawy 48-latka z Gdańska podejrzanego o to przestępstwo - przekazała policjantka.
Jak dodała, sprawca usłyszał zarzut uszkodzenia ciała pokrzywdzonej i spowodowania u niej obrażeń trwających powyżej 7 dni. Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa, dlatego za swój czyn odpowie w warunkach recydywy - podkreśliła.
Prokuratura zastosowała wobec 48-latka policyjny dozór oraz wydała zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną.
Grozi mu do 7,5 roku więzienia.
Prezes gdyńskiego klubu Bogusław Witkowski w rozmowie z PAP, powiedział, że drastyczne zdarzenie miało miejsce w pobliżu damskiej toalety.
Mikayla została kilka razy uderzona pięścią w głowę, a kiedy upadła, także skopana. Najpoważniejsze były jednak obrażenia twarzy, bo zawodniczka ma pękniętą kość oczodołu. Na szczęście jest już w domu pod obserwacją, ale w przyszłym tygodniu czekają ją dodatkowe badania - podkreślił.
Szef VBW Arki nie ukrywa, że zarówno zawodniczka jak i klub będą dochodzić od tego mężczyzny odszkodowania na drodze cywilnej.
Musimy tylko poczekać, aż skończy się postępowanie karne. Ta osoba ma na razie status podejrzanego, ale liczę, że szybko zmieni się on na skazanego. Spodziewam się, że zostanie przykładnie ukarany, a wtedy my wkroczymy do akcji. Absencja Cowling to oczywiście ogromna strata dla drużyny. Bierzemy pod uwagę zakontraktowanie w jej miejsce nowej koszykarki, a to związane jest ze sporymi dodatkowymi kosztami - podsumował Witkowski.
Do sprawy odniósł się także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
"Koszykarkę VBW Arka Gdynia Mikaylę Cowling brutalnie pobito po EuroCup Women. Jestem oburzony, że doszło do tak haniebnej sytuacji. Przemoc i agresja są nieakceptowalne i trzeba się im sprzeciwiać. Na szczęście Policja szybko ujęła napastnika. Zawodniczce życzymy zdrowia!" - napisał Szczurek na X (dawniej Twitter).
Amerykanka - ze średnią 14,5 punktu na ligowy mecz - jest najskuteczniejszą koszykarką VBW Arki.