24-latek, który w Sopocie kierując hulajnogą elektryczną uderzył w rowerzystę, odpowie za posiadanie środków odurzających. Sam przyznał, że rano - przed wypadkiem - palił marihuanę. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala.

Do wypadku doszło w środę na skrzyżowaniu Alei Niepodległości z ulicą Malczewskiego. 24-letni sopocianin jadąc hulajnogą elektryczną po drodze dla rowerów, nie zachował należytej ostrożności i uderzył w jadącego z naprzeciwka 75-letniego rowerzystę.

Obaj uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, ale policjanci zwrócili uwagę na nerwowe zachowanie 24-latka. Nabrali podejrzeń, że może on znajdować się pod wpływem zakazanych substancji i nie mylili się. Sam 24-latek w rozmowie przyznał, że rano palił marihuanę, a wstępne badanie jego śliny potwierdziło obecność tego narkotyku. Policjanci pobrali od niego krew do dalszych badań.

W mieszkaniu młodego mężczyzny funkcjonariusze znaleźli dwa słoiki z suszem. Odpowie on za posiadanie blisko 50 porcji środków odurzających, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Za jazdę hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka - jeśli potwierdzą to badania - grozi mu areszt albo grzywna nie niższa niż 2500 złotych.