To będzie bardzo trudny tydzień dla kierowców podróżujących obwodnicą Trójmiasta. Przez kilka dni trasa S-6 w obrębie rozbudowywanego węzła Wielki Kack w Gdyni będzie zwężona. Najgorsze mają być wtorek oraz czwartek.
Zwężenie do jednego pasa ruchu – a co za tym idzie duże utrudnienia w ruchu – mają związek z trwającą budową tak zwanej Trasy Kaszubskiej. Będzie ona krzyżować się obwodnicą Trójmiasta na wysokości węzła Wielki Kack w Gdyni. Tam od wielu miesięcy już trwają prace, które na co dzień, dają się we znaki kierowcom. Ten tydzień będzie jednak szczególnie trudny.
Przez węzeł część kierowców będzie mogła przejechać tylko jednym pasem. Ma to związek z koniecznością wzmocnienia konstrukcji obwodnicy i poszerzenia jej jezdni, tak by docelowo zmieściły się tam po 3 pasy ruchu w każdym kierunku. Jak tłumaczą drogowcy, aby można było wykonać te prace, konieczne jest zwężenie obwodnicy w obrębie węzła do tylko jednego pasa ruchu. W pierwszej kolejności zawężona zostanie jezdnia prowadząca w kierunku Gdańska i autostrady A-1. Zmiany zostaną wprowadzone w poniedziałek wieczorem.
Od poniedziałku, od godziny 20, przez cały wtorek, aż do środowego poranka droga prowadząca do Gdańska będzie miała tylko jeden pas. Drogowcy zakładają, że ruch dwoma pasami uda się przywrócić jeszcze przed środowym, porannym szczytem komunikacyjnym, to jest przed 6 rano. Tego samego dnia, w środę wieczorem – o godzinie 21 - zamknięty ma zostać jeden z pasów, wiodących w przeciwnym kierunku, to jest w stronę Gdyni-Chyloni oraz Drogi Krajowej nr 6, prowadzącej w stronę Słupska i dalej Koszalina i Szczecina.
Tylko z jednego pasa kierowcy będą korzystać tam – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – do piątkowego poranka. Tak, że przed szczytem komunikacyjnym, czyli przed 6 rano, ruch powinien się odbywać już dwoma pasami.
To właśnie w piątki i weekendy, w sezonie wakacyjnym, obwodnicą Trójmiasta przejeżdża najwięcej samochodów – nawet ponad 100 tysięcy aut na dobę. Większy, przedweekendowy ruch odnotowywany jest jednak już w czwartki.
Drogowcy nie ukrywają, że cały ten tydzień będzie trudny, ale siłą rzeczy najtrudniejsze będą wtorek i czwartek, gdy obwodnica będzie zwężona przez cały dzień. Apeluję do osób, które normalnie użytkują i jeżdżą obwodnicą Trójmiasta o to, aby zweryfikowały czy faktycznie muszą jechać samochodem, czy muszą jechać tą drogą. Ewentualnie jeśli tak, to żeby wzięły pod uwagę to, że będą na pewno tam występowały korki i żeby to uwzględnić w swoim planie podróży. – mówi RMF FM Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrady.
Mieszkańcy Trójmiasta i okolic są już przyzwyczajani do tego, że jakiekolwiek zdarzenie na obwodnicy i wynikające z niego utrudnienia, nawet błahe, oznacza duże korki. Przy planowanym zwężeniu na dłuższym odcinku spodziewać należy się więc paraliżu, zwłaszcza, że oprócz mieszkańców, z drogi korzysta aktualnie wielu turystów.
Na co dzień jakiekolwiek utrudnienia, w postaci nawet zepsutego pojazdu albo jakiejś kolizji, powodują bardzo duże problemy w przejeździe, generują bardzo duże korki. W związku z tym trzeba się liczyć z tym, że gdy planujemy wykonanie tego zwężenia i podjęcie prac budowlanych, to tym bardziej będą tam korki. Po prostu. – ostrzega Michalski.
W piątek kierowcy znów mają móc korzystać z dwóch pasów ruchu w obu kierunkach. Na razie nie wiadomo, kiedy przez węzeł Wielki Kack przejechać będzie można już po poszerzonej, trzypasmowej drodze. Nie wiadomo także, kiedy zakończy się budowa samej Trasy Kaszubskiej. Jeszcze zimą przedstawiciele rządu czy pomorscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości deklarowali, że droga będzie przejezdna przed trwającymi już wakacjami. Wbrew obietnicom tak się nie stało. Opóźnienia tłumaczone były przez GDDKiA między innymi kłopotami wykonawcy z pracownikami i materiałami budowlanymi, co ma mieć związek między innymi z rosyjską agresją na Ukrainę.