Dopiero 9 maja, czyli za ponad miesiąc sąd rejonowy w Chorzowie zamierza rozpatrzyć wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla mężczyzny podejrzanego o zabójstwo dziennikarza w Parku Śląskim w Chorzowie. Mężczyzna miał wiele ran zadanych nożem - sekcja zwłok wykazała, że było ich aż 50.
9 maja sąd rejonowy w Chorzowie planuje rozpatrzyć wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla mężczyzny, który jest podejrzany o zabójstwo dziennikarza w Parku Śląskim w Chorzowie. Sprawca nadal się ukrywa.
Bez ewentualnej decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu, prokuratura nie może wydać listu gończego, ani - jeśli uciekł za granicę - Europejskiego Nakazu Aresztowania. Nie można też np. opublikować zdjęcia ukrywającego się mężczyzny czy jego pełnych danych.
Jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek, sąd uznał, że z formalnego punktu widzenia trzeba przynajmniej spróbować zawiadomić mężczyznę o posiedzeniu dotyczącym jego tymczasowego aresztowania i doręczyć mu wezwanie w tej sprawie.
Na to potrzeba czasu, biorąc pod uwagę m.in. terminy dotyczące ewentualnego awizowania przesyłki, a potem jeszcze powiadomienia o tym sądu. Jak dotąd w swoim miejscu zamieszkania mężczyzna się nie pojawił. Jak informuje prokuratura wszystko to może się zmieć, jeśli policji uda się wcześniej zatrzymać podejrzanego.
29-letni mężczyzna został zaatakowany przez nożownika w nocy z soboty na niedzielę (26/27 marca) w Parku Śląskim, gdy siedział w samochodzie razem z młodą kobietą. Sprawca zadał mu 50 ciosów nożem. Od początku w kręgu podejrzanych był mąż kobiety, z którym od czasu zabójstwa śledczy nie mieli żadnego kontaktu.
Jedna z hipotez obejmuje tło obyczajowe, emocjonalne. Zakładamy, że możliwym jest, że mężczyzna będący w związku z tą kobietą w akcie desperacji miłosnej dopuścił się tego czynu. Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z wersji śledczych - mowił prokurator rejonowy w Chorzowie Cezary Golik.