Najpierw ciekawiła, potem zaczęła straszyć. Po dwunastu latach rondela, czyli pozostałość po średniowiecznym barbakanie, zniknie sprzed Wysokiej Bramy w Olsztynie. Przez lata nie było środków na zagospodarowanie tego terenu, w przyszłym roku "dziura" ma zostać zasypana, a w jej miejscu powstanie plac, który ma nawiązywać do historii.

Rondela została odkryta w 2012 roku w tracie prac poprzedzających przebudowę pl. Jedności Słowiańskiej. To część fortyfikacji dawnego Olsztyna, które przez kolejne lata pozostawały odkryte, zarastały trawą i straszyły.

Ten stan ma się zmienić. Złożyliśmy wniosek do samorządu województwa o dofinansowanie prac z unijnych funduszy. Poza tym współpracujemy z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, by zaprezentować jak najlepszą formułę zagospodarowania tej przestrzeni i uczytelnienia reliktu - mówi prezydent Olsztyna Robert Szewczyk.

Wiadomo, że zabytkowa rondela ma zostać zasypana, aby obiekt nie uległ degradacji. Na jej miejscu stworzony będzie plac z dużą ilością zieleni. Mają tam też być elementy nawiązujące do odkrytych fortyfikacji. 

Dobrze, że ten teren przestanie straszyć, bo Wysoka Brama to wejście na Stare Miasto i powinno być reprezentacyjne - mówi pani Monika, mieszkanka Olsztyna. 

Są jednak osoby, które chciałyby zachować rondelę. Jak już odkryliśmy coś takiego, to powinno być odpowiednio zagospodarowane i widoczne. Pamiętam, że były plany, żeby wstawić tutaj jakieś szkło, wszystko podświetlić. Zawsze to dodatkowa atrakcja dla miasta - mówi pan Dariusz. Wszyscy jednak zgadzają się, że w obecnej formie rondela bardziej zniechęca, niż zachęca do odwiedzenia tego miejsca. 

Szacowany koszt, dotyczący w znacznym stopniu prac konserwatorskich przy rondeli oraz jej zasypaniu, to ponad 2,8 mln zł. Wsparcie z budżetu UE, o jakie zabiega miasto, to ok. 2,4 mln zł. Realizacja zadania jest planowana w 2025 roku.

Słynna "dziura" w Olsztynie zostanie zasypanaPrzedpołudnie Radia RMF24