65-latka wjechała pod prąd na autostradę A-1 w województwie kujawsko-pomorskim. Musieli interweniować policjanci na motocyklach. Kobietę, która kierowała nissanem udało się bezpiecznie sprowadzić na Miejsce Obsługi Podróżnych Ludwinowo.
65-latka, która dziś pod prąd jechała kujawsko-pomorskim odcinkiem autostrady A-1 w stronę Łodzi była trzeźwa.
Na szczęście nie doszło do tragedii, kobietę udało się sprowadzić na Miejsce Obsługi Podróżnych Ludwinowo. Sprawę cały czas wyjaśnia policja.
Ta kierująca po prostu się pogubiła - powiedziała RMF FM nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowa KMP we Włocławku.
Jak tłumaczyła policjantom, w ogóle nie zamierzała wjeżdżać na autostradę, chciała wybrać jakąś lokalną drogę. Nie zna jednak dobrze okolicy. Pech chciał, że wjechała na autostradę i to jeszcze pod prąd.
Dyżurny policji z Włocławka odebrał w tej sprawie wiele sygnałów i zgłoszeń od ludzi widzących jadące pod prąd auto. Na razie kierującej zabrano prawo jazdy, wniosek o ukaranie policja wyśle do sądu.