W województwie małopolskim trwają pilne kontrole dźwigów i żurawi, które zarządził wojewoda Łukasz Kmita po wypadku, do jakiego doszło w Krakowie. Tam w czasie mocnej wichury na placu budowy dźwig przewrócił się dźwig. Zginęły dwie osoby.
W czwartek w Krakowie przy ulicy Domagały żuraw wieżowy przewrócił się z powodu silnego wiatru. Maszyna nie była użytkowana, jednak dźwig uderzył w znajdujący się obok budynek. Czterech budowlańców zostało rannych. Dwóch z nich potem zmarło.
Rozpoczęły się już pierwsze kontrole żurawi i dźwigów. Wczoraj małopolski nadzór budowlany przeprowadził łącznie 27 kontroli budów, które prowadzone są z użyciem żurawi. Przedmiotem kontroli był sporządzony na budowie plan BIOZ - Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia oraz przestrzeganie jego zapisów. Oprócz kontroli powiatowi inspektorzy kontaktowali się telefonicznie z kierownikami budów, aby przypomnieć im obowiązki wynikające z działania przy trudnych warunkach atmosferycznych i silnych porywach wiatru - powiedział małopolski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Andrzej Macałka.
Pouczono kierowników, aby zwrócili szczególną uwagę na elementy ogrodzenia budowy i inne elementy wyposażenia, które mogłyby zostać uszkodzone w wyniku działania wiatru. Podczas wczoraj przeprowadzonych kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości. W wielu przypadkach pouczano o nieprawidłowym składowaniu materiałów budowlanych i ich niezabezpieczeniu, ale było to od razu korygowane. Dziś działania są kontynuowane - podsumował.
Podczas tych kontroli inspektorzy nadzoru budowlanego nie stwierdzili większych nieprawidłowości, natomiast stwierdzili pewne rzeczy, które można było skorygować. Przede wszystkim w zakresie składowania materiałów budowlanych - powiedziała Joanna Paździo z małopolskiego urzędu wojewódzkiego w Krakowie.
Zdarzenie przy ul. Domagały ma być kwalifikowane jako katastrofa budowlana. Przyczyny wypadku będzie wyjaśniać Państwowa Inspekcja Pracy, będą sprawdzać m.in. czy mimo alertów powodowych dochowano zasad bezpieczeństwa.