Ranna sarna leżała obok stacji paliw u zbiegu al. Pokoju i ul. Lema w Krakowie. Zaopiekowali się nią strażnicy miejscy i pracownicy Centrum Hodowlanego, którzy zabrali ją do ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt.
Patrol strażników miejskich, który przyjechał na miejsce, zabezpieczył teren przed dostępem osób postronnych. Sarna była mocno poturbowana.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną nieszczęśliwego zdarzenia były puszczone luzem psy - informuje krakowska Straż Miejska.
Sarna, uciekając przed nimi, wpadła pod koła nadjeżdżającego auta.