Trwają przygotowania do wprowadzenia w Krakowie - jako pierwszym polskim mieście - Strefy Czystego Transportu, która obejmowałaby ścisłe centrum miasta. Mogłyby tam wjechać tylko samochody spełniające normy emisji spalin. To będzie prawdziwa rewolucja na krakowskich ulicach.
Wojewódzki program Ochrony Powietrza przewiduje wprowadzenie w ścisłym centrum Krakowa - Strefy Czystego Transportu. Miałaby ona na celu zminimalizowanie zanieczyszczeń transportowych w mieście.
Odpowiednia uchwała dotycząca strefy powinna zostać przegłosowana przez Radę Miasta do drugiej połowy grudnia tego roku. Wdrożenie takiej strefy budzi jednak sporo kontrowersji, szczególnie wśród osób mieszkających w ścisłym centrum miasta. Czy strefa odniesie swój skutek? Do 24 grudnia miasto musi wprowadzić zapis do uchwały o Strefie Czystego Transportu, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że ta strefa od wtedy zacznie obowiązywać, to zależy od uchwały przyjętej przez radnych- mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego.
Wewnątrz strefy poruszać mogłyby się tylko samochody spełniające normy emisji Euro 5 w przypadku aut z silnikiem Diesla i Euro 4 w przypadku aut benzynowych.
Teraz ZTP chce wypracować konkretne rozwiązania, ma także zacząć się proces konsultacji społecznych.
Problemem jest to, że część mieszkańców w ścisłym centrum posiada starsze auta, które tak wygórowanych norm nie spełniają. Nie mogliby oni tym samym do strefy wjeżdżać, także do okolicy swojego zamieszkania. Miasto chce wypracować rozwiązania, które pozwolą na to, by wspomóc mieszkańców w tym zakresie. Urzędnicy nie ujawniają jednak planów co do tego, czy mógłby obowiązywać okres przejściowy.
Część mniej zamożnych osób nie będzie stać na to, by kupić nowe auto, a osoby mieszkające w centrum miasta, ale wynajmujące mieszkania i posiadające starsze auta, prawdopodobnie zmienią lokalizacje. Wydarzyć się może wówczas to z czym miasto stara się walczyć - wyludnienie ścisłego centrum miasta. Tym samym jeszcze więcej lokali będzie mogło zostać objęte najmem krótkoterminowym, z którym miasto także stara się walczyć.
Może to też oznaczać, że centrum miasta będzie przestrzenią tylko dla bogatych, którzy będą mogli sobie pozwolić na nowe auta. Samorządy na podstawie ustawy o elektromobilności będą mogły zakazać wjazdu do takich stref samochodów np. starszych niż 15 lub 20-letnie.
Nowe rozwiązania są jednak wzorowane na tych stosowanych już w Europie Zachodniej. Strefy Czystego Transportu obowiązują w ponad 250 miastach na kontynencie na przykład w Londynie, czy Berlinie, gdzie po wprowadzeniu tego typu stref, zanotowano spadek zanieczyszczenia pyłami o około 40 proc.
Mamy kilka scenariuszy, one są na etapie ukończenia i zawierają sytuacje od najmniej do bardziej restrykcyjnych - mówi Sebastian Kowal z ZTP. My jako ZTP na pewno przedstawimy wnioski po konsultacjach społecznych i to, czego mieszkańcy oczekują. Bo nie można tylko wymagać, powinniśmy także wspierać naszych mieszkańców i te elementy będą wypracowywane podczas konsultacji.
Urzędnicy nie rezygnują jednak z planu by osobom, które mają stare auto i je zutylizują, dać dwuletni bilet na komunikację miejską. I to jest pomysł, który wielu mieszkańców poparło, ale także, w który wielu wciąż nie może uwierzyć. Cena nawet starego auta jest często wyższa niż dwuletni bilet na komunikację miejską w Krakowie. Urzędnicy rozważają również ewentualne dofinasowania dla mikro mobilności czyli np. rowerów czy hulajnóg.
Miejscy urzędnicy chcą bazować na przepisach ogólnych czyli na znaku D-54. Oznacza on, że wjazd do strefy możliwy jest tylko dla aut spełniających normy lub elektrycznych.
Jest także pomysł, aby auta spełniające normy emisji spalin miały na szybach specjalne naklejki. Jednym z pomysłów ZTP jest także ustawienie przy wjeździe do centrum kamer, które mógłby odczytywać np. tablice rejestracyjne.