"Skakałem na sto procent swoich obecnych możliwości i było dziś bardzo dobrze. Oczywiście stać nas było na lepsze miejsce, ale zabrakło trochę szczęścia” - mówił Kamil Stoch po sobotnim drużynowym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem, w którym Polacy zajęli piąte miejsce. „Jestem dobrej myśli przed jutrzejszym startem indywidualnym, zwłaszcza, że kocham tutaj skakać" – dodał.
Kamil Stoch ocenił, że obiekt był dobrze przygotowany, a ze swoich skoków był zadowolony, choć zaznaczył też, że nie były one jeszcze takie, jakie powinny być.
Piotr Żyła nie był zadowolony z konkursowych skoków. W pierwszym wyszedłem z progu zbyt wcześnie, w drugim za późno. Jestem na siebie zły - przyznał. Z kolei Dawid Kubacki był mile zaskoczony dobrymi warunkami śniegowymi, ale nie do końca dobrze ocenił swój start. W pierwszej serii skok był według mnie mocno spóźniony. W drugiej było dobrze, jednak konkurs składa się z dwóch serii - muszę wyciągnąć wnioski i szybko poprawić błędy - mówił. Jest powtarzalność i to najważniejsze, chociaż w drugim skoku chyba nie trafiłem idealnie w próg. Wiatr kręcił, ale na warunki śniegowe naprawdę nie można było dziś narzekać - komentował swój występ inny podopieczny Łukasza Kruczka, Aleksander Zniszczoł.
W niedzielę o godz. 12.15 odbędą się kwalifikacje do konkursu indywidualnego. Pierwsza seria rozpocznie się o 13.45. Wśród 66 skoczków z 16 ekip Polskę reprezentować będą: Stanisław Biela, Stefan Hula, Maciej Kot, Bartłomiej Kłusek, Dawid Kubacki, Krzysztof Leja, Krzysztof Miętus, Klemens Murańka, Kamil Stoch, Jan Ziobro, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.