Adam Bielecki, uczestnik wyprawy na K2, miał wypadek. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym kawałek skały spadł polskiemu himalaiście na twarz, łamiąc mu nos i rozcinając czoło.
Podczas podchodzenia do obozu C1, na wysokości 5800 m samoistnie spadający kamień uderzył Adama Bieleckiego w głowę. Mimo kasku doznał obrażeń czoła oraz nosa - przekazał za pośrednictwem Facebooka Krzysztof Wielicki. Po zejściu do bazy w towarzystwie tragarzy wysokościowych rany zostały zszyte.
Jest wszystko ok - zapewnił w rozmowie z naszym dziennikarzem szef wyprawy Krzysztof Wielicki. Adam czuje się dobrze, nic mu nie grozi, jest w bazie - dodał. Mamy nadzieję, że szybko wróci do pełni sil.