"Składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie legalności działań obciążających finanse publiczne, podjęte przez Kancelarię Premiera, Ministerstwo Aktywów Państwowych i konkretne spółki Skarbu Państwa" – powiedziała posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. Chodzi o przygotowania do wyborów korespondencyjnych, które już się odbywają, choć ustawa w tej sprawie trafiła dopiero do Senatu. "Jest to afera o charakterze kryminalnym" - oceniła Gasiuk-Pihowicz. Parlamentarzyści KO zapowiedzieli także złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki, Urszula Zielińska i Kamila Gasiuk-Pihowicz mówili na konferencji o "bezprawnych działaniach premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jacka Sasina".
Panowie uparcie dążą do likwidacji wolnych wyborów w Polsce z uporem godnym pionierów radzieckich, którzy utrwalali komunistyczną władzę. Dążą do tego, by zrobić wybory w trybie kopertowym, nielegalnie, niegospodarnie, wbrew lekarzom, wbrew Polakom - ocenił Kropiwnicki. Ta władza robi wielką hucpę, likwidując wolne wybory, wprowadzając tryb kopertowy, z kopertami, które sami dostarczą, może część wypełnią i policzą. To wielkie oszustwo i z tego względu będziemy składać zawiadomienie do NIK w sprawie kontroli tego - dodał.
Posłanka Zielińska przypomniała, że 16 kwietnia, czyli w momencie, gdy za wybory w całości odpowiadała jeszcze Państwowa Komisja Wyborcza, "premier wysłał listy do Poczty Polskiej, do PWPW z poleceniami przygotowania i organizacji wyborów, w tym druku 30 mln kart do głosowania". Również tego dnia wicepremier Jacek Sasin chwalił się, że przygotowania do wyborów są w toku, opisywał, jak będą wyglądały przesyłki - mówiła. W związku z tym zwracamy się do NIK o to, by ten proces skontrolować - powiedziała Zielińska.
Prawo wyborcze jest jasne jak słońce. Tam jest wprost napisane kto, kiedy i co może robić. Prawo wyborcze to kręgosłup demokracji, który PiS postanowił po prostu strzaskać - oświadczyła Gasiuk-Pihowicz. Każdą z takich osób zamieszaną w organizowanie nielegalnych wyborów i nielegalne wydawanie środków publicznych czeka w przyszłości postępowanie prokuratorskie, a potem przed sądem wymierzenie stosownej kary - oceniła posłanka KO.